Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Cosplay Pratchetta jakiego jeszcze nie było.

"Zza barykady dobiegły podniesione głosy. ... wasze hełmy do nas należą i cala reszta odzieży, nasi są wszyscy generałowie, przegra, kto na nas udeeerzy... Morporkia, Morporkia, Morpooroorooorooooorrroorrr... – Rebelianckie pieśni, sir – stwierdził żołnierz numer jeden. Kapitan westchnął. – Gdybyś słuchał, Hepplewhite, mógłbyś zauważyć, że to bardzo fałszywie śpiewany hymn państwowy. – Nie możemy pozwolić buntownikom na takie śpiewy, sir! Vimes dostrzegł minę kapitana. Wiele mówiła na temat idiotów. – Wznoszenie flagi i śpiewanie hymnu, Hepplewhite, choć nieco podejrzane, nie są same w sobie aktem zdrady. A my jesteśmy pilnie potrzebni gdzie indziej. – Kapitan zasalutował Vimesowi, który odpowiedział tym samym. – Zostawiamy was zatem, sierżancie sztabowy. Życzę interesującego dnia. Prawdę mówiąc, wiem, że taki będzie. – Ale to barykada, sir! – upierał się żołnierz, zerkając ponuro na Vimesa. – To przecież tylko stos mebli, człowieku! Ludzie robili pewnie wiosenne porz

Żołnierzu, macie krostę na wardze.

MON w trosce o zdrowie i morale żołnierzy, wystąpiło ze wspaniałą inicjatywą.  Korpus medyczny każdej armii prowadził takie pogadanki, drukował broszury a potem doszły filmy, wyświetlane żołnierzom w koszarach.  Niektóre z nich to arcydzieła sztuki filmowej, kręcone przez znanych reżyserów, napisane przez wybitnych scenarzystów.  Warto je przypomnieć, aby nasza armia korzystała z najlepszych wzorców.  Oglądać od 1 min. 42 sek.  Men, since you are all getting a three-day furlough before going into battle, we would like to show you this little hygiene play. Goodbye. I hope you had a good time. I did. I had a good time. What's this sore on my lip? I'd better see the doctor. Doc, I have this sore on my lip. - You have a social disease, my friend. - Oh, my God. If you do not treat it, you will go blind. Or insane! Well, men. That is the end of the play. "Love and Death"  Woody Allen. 

Edukacja uliczna vs politechniczna

Jestem tak stary, że trygonometrię miałem w podstawówce, obecnie jest w liceum.  Jestem też z pokolenia, które w podstawówce strzelało z karbidu, mieszało saletrę z cukrem itp.  Obecnie jest to chyba  poziom trzeciego roku chemii na politechnice.   Może to jedyna zaleta systemu edukacji, gdzie w szkołach jest więcej godzin religii niż chemii. W takiej Japonii na przykład , to fanatycy wyprodukowali Sarin porządny gaz bojowy z IIWŚ, nam to chyba nie grozi.  W pewnym popularnym serialu , nauczyciel chemii potrafi wyprodukować coś, może nie pożytecznego, ale dochodowego.  W Polsce w roku 2016 ten konkretny student  chemii jest zaledwie na poziomie prostego chłopaka z przedwojennego Czerniakowa.  Na robotniczych przedmieściach Warszawy istniała tradycja strzelania z „kalichlorku”. Właściwe strzelanie zaczynało się w Wielką Sobotę wieczorem i trwało do niedzieli rana. Strzelanie groziło śmiercią lub kalectwem, dlatego było policyjnie wzbronione i na pewien czas przed świętami nie

Jedna murzyńskość nie istnieje

Popisy językowe pana Waszczykowskiego skłaniają wyznawców PiS do powtarzania mantry "a PO (czytaj Sikorski) robiła tak samo".  Nie są w stanie pojąć, że prywatne gadanie Radka przy wódce, w dodatku nielegalnie nagrane, to co innego niż wywiad ministra spraw zagranicznych w państwowej TVPiS.   Dla Departamentu Stanu nie było wypowiedzi Radka, ale wypowiedź Waszczykowskiego istnieje. A dlaczego tak jest to, mam nadzieję,  literatura oświeci wyznawców "dobrej zmiany".  * * *   Sprawność "Batorego" we wszystkich dotychczasowych wyprawach spowodowała, że powierzono mu wypróbowanie nowej taktyki inwazyjnej. Na "Batorym" nakazano bezwzględną ciszę. Zabroniono nie tylko palić, ale nawet myśleć o paleniu. Ogień żarzących się papierosów mógł zdradzić obecność statku na wodach otaczających wyspę, na którą miano wysadzić desant. Do wyspy należało podejść w nocy i to jak najbliżej, by ułatwić łodziom z komandosami szybkie dojście do brzegu. Rozkazy wyda

Koktajl z bryłą lodu

Nie jestem zdolny do analizowania "Lodu" Dukaja w stylu  Josepha Campbella . No i Tomasz Feliks napisał pracę magisterską   (PDF) o tej książce. Więc po prostu wrzucę tu dla smaku i na zachętę  kilka cytatów. Sasza na widok wódki wyjął prędko dwie menzurki. - Nie, nie - zamachało się - to pomoc naukowa jest. - A, „pomoc naukowa”! Ale myślicie dziś wieczorem pouprawiać naukę? W towarzystwie może? === - Próbujecie się upić? Machało się na stewarda z drugim i trzecim kieliszkiem. - „Próbuję”? A bo to może się kiedy nie udać? === ...to Nikon przecie dopuścił w nabożeństwach kazania, procesje w cerkwiach w kierunku przeciwnym słonecznemu, Alleluja trzykrotne, krzyż dwubelkowy, i to zmienił, że można się było żegnać trzema palcami, zamiast dwóch, o. - Trzema palcami. I o to się palili?  - Wasze Błagarodje lekce sobie waży prawdy wiary - obruszył się Siergiej-  - Ażbym śmiał! Zdaje mi się to jeno różnicą nazbyt błahą, by życie przez nią tracić. I czy istotnie p

Wielki szort i teoria perspektyw

Nie będę udawał, że się na tym znam i rozumiem, ale czytałem dwie książki we właściwej kolejności co dało fajny efekt.  Ostatnio znajomi na fejsie  rekomendowali “ Wielki szort. Mechanizm maszyny zagłady ” Michaela Lewisa o kryzysie rynku subprime w 2008 roku (daty są ważne) i tam powtarza się schemat.  Hubler naradził się z dyrektorem generalnym Morgan Stanley, Zoe Cruz; wspólnie postanowili, że raczej zatrzymają ryzyko subprime, niż zrealizują stratę w wysokości kilkudziesięciu milionów dolarów. Ta decyzja kosztowała Morgan Stanley prawie 6 miliardów , mimo to John Mack, prezes Morgan Stanley, nie brał udziału w jej podejmowaniu. Przy pierwszej rozmowie z Howiem Hublerem Greg Lippmann zaproponował mu wyjście z transakcji ze stratą 1,2 miliarda; przy drugiej koszt wyjścia wyniósł 1,5 miliarda. Za każdym razem Howie Hubler albo któryś z jego ludzi wykłócał się z Lippmannem o cenę i odmawiał wyjścia. W końcu Greg Lippmann pozwolił Morgan Stanley wyjść z transakcji, w którą wszedł