tag:blogger.com,1999:blog-6303558340023719862024-02-21T06:41:32.529+01:00Niech leżyPołożę tu wrażenia z lektury, ciągi skojarzeń i inne przejawy aktywności neuronów. Niech leży, na potem. RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.comBlogger38125tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-37497260770563935742021-02-01T23:28:00.000+01:002021-02-01T23:28:05.843+01:00Chingersa łatwiej zrozumieć. <p> <span style="font-size: large;">Nasz kraj to coś z powieści Pielewina lub Dołęgi-Mostowicza, ale to już trzecia notka, gdzie przybywa "Bill, Bohater Galaktyki".<br /><br />Pierwsza była <a href="http://niechlezy.blogspot.com/2014/05/brunon-k-bohater-bolandy.html">tu</a>, a druga <a href="http://niechlezy.blogspot.com/2015/12/smierc-chingersom.html">tam</a>. Kolej na trzecią </span></p><p><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><blockquote><p><span style="font-size: large;">"- Czy chce pan marnować nasz czas swoim wystąpieniem, kapitanie? - zapytał przewodniczący, spoglądając na O’Briena.</span></p><p><span style="font-size: large;">- Tylko kilka słów, jeśli Wysoki Sąd pozwoli ...</span></p><p><span style="font-size: large;">Wśród miejsc dla publiczności powstało nagłe zamieszanie, którego przyczyną okazała się opatulona szalem, ubrana w łachmany kobieta. Przyciskając do piersi zawinięty w koc tłumoczek przedarła się do sędziowskiego stołu.</span></p><p><span style="font-size: large;">- Szlachetni panowie - załkała - nie zabierajta mi Billa, światełka mojego! - Co dnia chciał wracać na służbę, ale ja chorzała, małe płakało i ja błagała go na wszystko, coby został ...</span></p><p><span style="font-size: large;">- Zabierzcie ją stąd! - młotek huknął w prezydialny stół.</span></p><p><span style="font-size: large;">- ... i został, zaklinał się, że tylko jeszcze jeden dzień, ale wiedział, że jak odejdzie, to pomrzemy z głodu ...</span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;">Głos kobiety ścichł za żywym murem umundurowanych żandarmów, którzy pokonując jej słaby opór, odciągnęli ją do wyjścia.- ...błagam, wasze miłoście, puśćcie go, bo jak go skażecie, wy kundle bez litości, to was wszystkich piekło ... - trzasnęły drzwi i głos ucichł.</span></p><p><span style="font-size: large;">- Wykreślić to z protokołu - polecił przewodniczący i łypnął w kierunku O’Briena. - Gdybym miał dowód, że maczał pan w tym palce, to kazałbym pana rozstrzelać razem z pańskim klientem. </span></p></blockquote><p><br /></p><p> <span style="font-size: large;"></span></p><blockquote><span style="font-size: large;"><i>Proszę wysokiego sądu, na szyi mam medalik i różaniec. Noszę go zawsze. Gdy się zdarzało że zgubiłem, poświęcałem nowy medalik i zawieszałem na szyi. Pierwszy medalik powiesiła mi na szyję, z wizerunkiem matki Bożej, moja mama. Jak pewnie jest doświadczeniem wszystkich, nosimy w naszych portfelach zdjęcia osób kochanych. A nawet czasami na szyi. Żeby były blisko. I teraz proszę pozwolić wysoki sądzie, że wyobrażeniowo przedstawię stan mojego domu. </i></span></blockquote><p><span style="font-size: large;"><br /></span></p><p></p><p></p><blockquote><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"> Kapitan zrobił min niewiniątka i z dłońmi splecionymi na piersi oraz odchyloną do tyłu głową miał właśnie zamiar zacząć swe wystąpienie, ale znowu mu przeszkodzono. Tym razem był to jakiś starszy mężczyzna, który wygramolił się na jedną z ławek dla publiczności i zamachał rękami, by zwrócić na siebie uwag.</span></p><p></p><p><span style="font-size: large;">- Słuchajcie mnie wszyscy! Musi dziać się sprawiedliwość, ja zaś jestem jej narzędziem. Bill jest moim synem, jedynym synem i kiedy umierałem na raka błagałem go, by mnie odwiedził, wspomógł w ostatnich chwilach mego życia... - Zakotłowało się, kiedy żandarmi usiłowali ściągnąć mówcę na ziemię i przekonali się, że mężczyzna przykuł się do ławki łańcuchem. - Zrobił to, dziecko moje kochane, gotował mi owsiankę, karmił mnie, pielęgnował i czynił to tak dobrze, że odzyskałem siły. Weźcie mnie zamiast niego, mnie, co już tyle przeżył...</span></p><p><span style="font-size: large;">- Dosyć! Tego już za wiele! - ryknął poczerwieniały jak burak przewodniczący i walnął z całej siły młotkiem, rozbijając go w drobne drzazgi"</span></p></blockquote><p><br /><br /><span style="font-size: large;"></span></p><blockquote><span style="font-size: large;"> <i>W moim pokoju jest ryngraf, na którym jest wizerunek matki bożej częstochowskiej, orzeł polski i kropielniczka na wodę święconą. Moja mama uczyła mnie, że trzeba z Bogiem zaczynać każdą sprawę. Pamiętam, że wcześniej nauczyłem się pierwszej zwrotki wiersza, który to wiersz znajduje się na pierwszej stronie wypisów polskich z 1900 roku. I tam było tak: “z Bogiem, z Bogiem każda sprawa, tak mawiali starzy. Gdy pomocy boskiej wezwiesz, wszystko ci się darzy”. I wychodząc z mieszkania zawsze dotykam dłonią ryngrafu, twarzy matki Bożej i żegnam się z małej kropielniczki, która wisiała w moim rodzinnym domu tuż przy drzwiach. </i></span></blockquote><p><span style="font-size: large;"><br /><br /> Niestety, w polskim sądzie ksiądz nie usłyszy "Dosyć! Tego już za wiele!". Tego jest dużo więcej, tutaj na <a href="https://www.facebook.com/annajestem/posts/10224761773210062">fejsie</a> dzielne aktywistki spisały to ględzenie bez ładu i składu. </span><span style="font-size: large;"> I wysiedziały tam do końca, za co wszystkim solidarnym z Elżbietą Podleśną cześć i chwała. Bardzo trafnie tą relację, z 13 stycznia z Płockiego sądu, nazwały kazaniozeznaniem księdza Łebkowskiego.</span></p><p><span style="font-size: x-large;"><br /></span></p><p><span style="font-size: large;">Bill, Bohater Galaktyki</span></p><p></p><p><span style="font-size: large;">Harry Harrison przekład : Arkadiusz Nakoniecznik</span></p><p><span style="font-size: x-large;"><br /></span></p><p></p><p><span style="font-size: large;"></span></p><p><span style="font-size: large;"></span></p>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-6277288662471286612020-01-03T23:12:00.000+01:002020-01-03T23:12:29.997+01:00Od Market Garden do celiakii w dwa kliki. <span style="font-size: large;">Dobre książki powodują czytanie innych książek i googlanie. Lektura "Arnhem" Antony Beevora poprowadziła mnie dziwną trasą. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;"> Operacja Market Garden była druzgocąca dla 1 Dywizji Powietrznodesantowej, ale jej skutkiem miała też być znacznie większa klęska humanitarna. Na prośbę generała Eisenhowera holenderski rząd na uchodźstwie wezwał do powszechnego strajku kolejowego, który miał wspomóc inwazję z powietrza. Niemcy się wściekli i postanowili się zemścić. O godzinie osiemnastej czterdzieści pięć w piątek 22 września Generalleutnant von Wühlisch, szef sztabu naczelnego dowódcy Wehrmachtu, zatelefonował do sztabu Modela i w rozmowie z Generalleutnantem Krebsem omówił kroki odwetowe za wsparcie udzielone aliantom przez Holendrów. „Zniszczenie Rotterdamu włącznie z wysadzeniem elektrowni i tym podobnych doprowadziłoby do niepokojów wśród ludności cywilnej. Możliwy jest wybuch paniki” – stwierdził. Krebs zasugerował, żeby o dwadzieścia cztery godziny opóźnić wysadzanie obiektów, wśród których miały się też znaleźć wodociągi oraz elektrownie[ 1190]. Wtedy Wühlisch powiedział, że „w ramach działań zaradczych przeciwko strajkowi na kolei, Amsterdam i Haga zostaną odcięte od zaopatrzenia i dostaw, co ma wymusić przywrócenie ruchu pociągów”[ 1191]. Był to pierwszy etap niemieckiego odwetu za rzekomą zdradę Holandii. W efekcie doprowadził do braków żywności, które przeszły do historii jako Głodowa Zima.</span></blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Wiedziałem o <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82odowa_zima" target="_blank">Głodowej Zimie w Holandii</a> ale jakoś nie wiązałem jej z operacją Market Garden. Podobno Amsterdamczyk nie powie "jestem głodny" (ik heb honger = w zamyśle, że prawdziwego głodu dzisiaj nie ma) lecz powie raczej "mam apetyt" (ik heb trek)." (za <a href="https://www.wiatrak.nl/9801/glodowa-zima-1945-w-amsterdamie">Wiatrak.NL</a> ) </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Głód dotykający bogaty, rozwinięty kraj z zaawansowaną nauką, także medyczną może mieć nieoczekiwane skutki. <br /></span><br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;"><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Celiakia#Historia">Celiakia</a> została odkryta i po raz pierwszy opisana poprzez Wilhelma-Karela Dickego w 1950 roku. Ten holenderski pediatra zauważył przypadki, że niektóre dzieci mają niespecyficzne objawy po tym jak nakarmiono je chlebem, którego nie jadły przez 4 lub 5 miesięcy[103]. Było to związane z dostawą mąki na chleb zorganizowanym przez Szwedzki Czerwony Krzyż w lutym 1945 roku dla głodujących w Holandii w czasie tak zwanej głodowej zimy</span></blockquote>
<br />
<span style="font-size: large;">I tak oto, na dwa kliki trafiliśmy od desantu pod Arnhem do odkrycia choroby autoimmunologicznej. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">To nie koniec tej historii, badania Zimowego Głodu pozwoliły zbadać coś jeszcze. Opis pozwolę sobie wziąć z blog <a href="https://ekskursje.pl/2016/12/epigenetyczny-patriotyzm/">WO </a></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;"> w populacji Holendrów, którzy doświadczyli wielkiego głodu na przełomie 1944 i 1945, wywołało to epigenetyczne zmiany, obserwowane statystycznie nawet w następnym pokoleniu. Holendrzy to wdzięczny temat do badań, bo i przedtem i potem mieli dobry dostęp do żywności, więc wszystkie zmiany można przypisać tej jednej strasznej zimie. </span></blockquote>
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">To nie tak, że <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lamarkizm">Lamarck</a> miał rację tylko chodzi o <a href="https://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/190028,Pietno-glodu-odcisniete-w-genach">metylację </a>. Holendrzy mają specjalną <a href="https://www.hongerwinter.nl/onderzoek/?lang=en">stronę</a> poświęconą badaniom.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">A książkę Beevora polecam, jest szczera do bólu i opisuje epizody, które Cornelius Ryan (i film) pominęły. Na przykład co kilka dni walki, ciągłego ostrzału na głodowych racjach, z małą ilością wody i wspomaganiem amfetaminą robiło z psychiką żołnierzy. Jak również zachowania, które pomijano w relacjach.<br /><br /></span><br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;">Innych interesowały przedmioty bardziej trwałe. „Część żołnierzy słyszała, że Holandia jest krainą brylantów – wspominał jeden z oficerów sztabowych generała brygadiera McAuliffe’a. – Snuli wizje o powrocie do Stanów z kieszeniami pełnymi błyskotek. Wiele ogromnych holenderskich sejfów potraktowali więc bazookami”[ 1461]. Także pewien kapral ze 101 DPD wspominał, jak „kilku z naszych spadochroniarzy użyło bazooki do otwarcia bankowego sejfu, z którego »oswobodzili« znaczną sumę holenderskiej waluty. Generał Taylor odwiedził potem nasz batalion i oznajmił, że nie jest to właściwe zachowanie wobec naszych sojuszników”[ 1462]. Pod koniec wojny Alianci podpisali ugodę, na mocy której przekazali holenderskim władzom 220 000 funtów (obecnie byłoby to 9 000 000) jako zadośćuczynienie za szaber w rejonie Nijmegen[ 1463]."</span></blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Antony Beevor. Arnhem. Operacja Market Garden Społeczny Instytut Wydawniczy Znak. Tłumaczenie Paweł Cichawa. </span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-92195760869615207422018-11-15T12:11:00.002+01:002018-11-15T12:11:57.075+01:00Duda przeciw księdzu Oko <span style="font-size: large;">Nasz prezydent <strike>Adrian</strike> Andrzej Duda obwieścił, że</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"jeśli taka ustawa by powstała i byłaby dobrze napisana, nie wykluczam, że podszedłbym do niej poważnie - stwierdził na łamach "Naszego Dziennika" o prawie zakazującym "propagandy homoseksualnej" prezydent Andrzej Duda." </span></blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">W ten sposób pragnie zapewne, po demontażu paru instytucji, zbliżyć Polskę jeszcze bardziej do Rosyjskich standardów. </span><br />
<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ustawa o ochronie dzieci przed informacjami przynoszącymi szkodę ich zdrowiu i rozwojowi, zwana antygejowską, została przyjęta przez Dumę w czerwcu 2013 roku 436 głosami przy jednym wstrzymującym się. Zakazuje ona „propagowania nietradycyjnych form zachowań seksualnych wśród nieletnich”. Przy tym została napisana niechlujnie i nieprecyzyjnie. Przewiduje karanie na przykład za „rozprzestrzenianie informacji mających na celu formowanie wśród nieletnich nietradycyjnego podejścia do seksu” czy za „narzucanie informacji o nietradycyjnych zachowaniach seksualnych”. To na podstawie tak sformułowanego prawa grupa „prawosławnych obywateli” zwróciła się do prokuratury z wnioskiem o ściganie firmy Wimm-Bill-Dann za to, że na kartonie jej mleka Wesoły Mleczarz widnieje tęcza, a to przecież jest symbol ruchu LGBT, mamy więc przez to do czynienia z „propagowaniem nietradycyjnego seksu”, i to w tysiącach sklepów w całej Federacji. A tam przecież, o zgrozo, zakupy robią też dzieci i młodzież. Wimm-Bill-Dann tęczę ze swojego mleka usunął. </span></blockquote>
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: large;">Soczi. Igrzyska Putina (Wacław Radziwinowicz)</span></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCypEOJ-ZvCWVSSgp2tCSd_PLaEzFK8kqIfT5JUWv8VWxsF-AApZvIwaluYsmYLRjHpVk-ZDjuT1tyb9w7_fz4GeazYapJYmNRBnlh-al7bdd_1BY2DXOBXwi98kKzpc733T8lwHPjjWA/s1600/10410199_698849766853485_1621676732471251798_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="268" data-original-width="478" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCypEOJ-ZvCWVSSgp2tCSd_PLaEzFK8kqIfT5JUWv8VWxsF-AApZvIwaluYsmYLRjHpVk-ZDjuT1tyb9w7_fz4GeazYapJYmNRBnlh-al7bdd_1BY2DXOBXwi98kKzpc733T8lwHPjjWA/s320/10410199_698849766853485_1621676732471251798_n.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;">No to logo Społem trzeba będzie zmienić, trudno. Niestety, ta ustawa, podobnie jak rosyjska, będzie służyła tylko jednemu - zakazowi edukacji. Taki jeszcze jeden bat, którym Ordo Iuris będzie machać nad głowami nauczyli, którzy omawiając filozofów, malarzy czy poetów wspomną o ich orientacji. Będzie też wygodnym narzędziem przeciw KPH i innym organizacjom LGBTQ. <br /><br />Nikt, poza jednym wyjątkiem, nie promuje homoseksualizmu. Jedyną osobą, która to robi jest ksiądz Oko. <br /></span><br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;">"Geje mają nawet 500 partnerów w swoim życiu,"</span></blockquote>
<span style="font-size: large;">Dla nabuzowanego hormonami nastolatka, to może brzmieć jak promocja, ale pisanie ustawy przeciw głupotom jednego księdza to przesada. </span><br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;"><blockquote class="tr_bq">
<br /></blockquote>
</span></blockquote>
<br />
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-8616299828479100362018-10-23T10:06:00.000+02:002018-10-23T13:02:35.759+02:00Zajdel wieszczem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiViPUD1OP-pMkHZFIcGMldLEpoNZIUDGknwDJImM8WxmgHiIyKMTjXC2d6hURA9vsograVaA8KOa1tEvLKPiOU4Riv2K_KbzKDcNH-WWQUVIJFcnrapevXZDOOsMzQyvYW9kEmItfIudQ/s1600/orze%25C5%2582.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="492" data-original-width="752" height="417" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiViPUD1OP-pMkHZFIcGMldLEpoNZIUDGknwDJImM8WxmgHiIyKMTjXC2d6hURA9vsograVaA8KOa1tEvLKPiOU4Riv2K_KbzKDcNH-WWQUVIJFcnrapevXZDOOsMzQyvYW9kEmItfIudQ/s640/orze%25C5%2582.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /><br /><br />— Słyszałaś, co zrobił ten facet z nadzoru gospodarki leśnej? — mówił chichocąc jeden z mężczyzn siedzących w pobliżu, do młodej dziewczyny zajadającej krem z owocami.</span><br />
<span style="font-size: large;">— Mówią, że zwariował.</span><br />
<span style="font-size: large;">— No, pewnie! Ale to nie wszystko! Posłuchaj! Jestem dziś u naczelnika nadzoru gospodarki terenowej, a tu wpada ktoś z patrolu powietrznego i krzyczy: „Szefie! Ten kretyn od maszyn wyrębowych chyba oszalał!” Naczelnik na to: „Nie kretyn, przede wszystkim, bo ma siedemnastokąt, a ty tylko sześciokąt, i nie tobie go oceniać!” Na to tamten z patrolu: „Ależ szefie, on tak zaprogramował maszyny wycinające drzewa w Puszczy Zachodniej, że zamiast ściąć odpowiednie kwadraty, poszły po całym obszarze i powaliły drzewa po liniach tworzących wielki napis, widoczny z powietrza”. Tu naczelnika ruszyło. Zerwał się zza biurka i wrzasnął: „Co? Co on napisał?” A tamten mu na to, że napis brzmi...</span><br />
<span style="font-size: large;">Tu opowiadający schylił się do ucha dziewczyny i głośnym szeptem powiedział:</span><br />
<span style="font-size: large;">— ...„pocałujcie nas w dupę!”</span><br />
<span style="font-size: large;">Dziewczyna prychnęła śmiechem, nie zdążywszy przełknąć kremu, który miała w ustach. Rozmowa urwała się na czas potrzebny do usunięcia skutków drobnego incydentu. Po chwili mężczyzna opowiadał dalej:</span><br />
<span style="font-size: large;">— Więc ten z patrolu mówi szefowi, że wcale się nie dziwi. Sam by też zwariował, siedząc samotnie w ośrodku dyspozycyjnym w centrum puszczy. Naczelnik zbył to krótką uwagą, że tamten dobrze wie, za co się znalazł w odosobnieniu, i że w ogóle nie pora litować się nad wariatem, gdy zagrożona jest racja stanu i bezpieczeństwo powszechne. „Zamazać to zaraz!” powiada, a facet z patrolu śmieje mu się w nos. „Szefie! — mówi. — Te litery mają po dwa kilometry wysokości, a napis jest na trzydzieści długi!”. „Trudno — naczelnik tłucze pięścią w stół. — Walić, jak leci, cały obszar!”. „Ależ, to jest sześć tysięcy hektarów pięknej starej puszczy! Wszystkiego nie zużyjemy, nie ma mocy przerobowych, zgnije nam to drewno, będą cholerne straty!” oponuje facet z patrolu. „A ty wiesz, co będzie, jak o n i nadlecą? Przecież potrafią to przeczytać i zrozumieć! Co ty mi tu będziesz o stratach. Co z tego, że będzie las, jeśli nie będzie nas! Wiesz, jacy są drażliwi! Jeśli napis jest dobrze widoczny z dużej wysokości, to nie będą ani przez chwilę wątpić, że zrobiono go dla nich!”</span><br />
<span style="font-size: large;">— No, i co dalej? — spytała dziewczyna.</span><br />
<span style="font-size: large;">— Tego z lasu zamknęli w klinice. A las walą, jak leci.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /><br />Janusz A. Zajdel "Limes inferior" dla niedowiarków <a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24079372,w-srodku-lasu-powstanie-gigantyczny-orzel-z-drzew-bedzie-mial.html" target="_blank">link </a></span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-2691429561270406062017-10-30T12:50:00.000+01:002017-10-30T12:50:01.732+01:00Bartoszewski, Bohater Galaktyki. <span style="font-size: large;">Lubię czytać SF, bo resztę życia spędzę w przyszłości, ale dlaczego ta <strike>przyszłość</strike> rzeczywistość jest taka durna? <br /><br /><i>W latrynie dłuższą chwile zajęło mu odnalezienie kawałka względnie czystego lustra, wszystkie bowiem pokryte były inspirującymi napisami w rodzaju: GĘBA NA KŁÓDKI - CHINGERSI PODSŁUCHUJĄ, albo JAK BĘDZIESZ GADAŁ, CZŁOWIEK W LUSTRZE UMRZE, aż wreszcie wsadził wtyczkę do kontaktu obok CZY CHCESZ, ŻEBY TWOJA SIOSTRA WYSZŁA ZA CHINGERSA? i przyjrzał się swemu odbiciu w środku litery O. Popatrzyły na niego przekrwione, podkrążone oczy. Ponad minutę jeździł już bzyczącą maszynką po swoich zapadniętych policzkach, zanim znaczenie pytania dotarło do jego otępiałego ze zmęczenia mózgu. <br /><br /> - Przecież ja nie mam siostry - parsknął zirytowany - a poza tym, dlaczego niby miałaby wychodzić za mąż za jaszczurkę? <br /><br /> Było to tylko pytanie retoryczne, a jednak z przeciwległego końca pomieszczenia, a dokładniej z ostatniego sedesu w drugim rzędzie, nadeszła niespodziewana odpowiedź. <br /><br /> - To nie ma oznaczać dokładnie tego, co znaczy, tylko czytając to, masz jeszcze bardziej nienawidzieć nieprzyjaciela. <br /> ...<br /> - Skoro tylko o to chodzi, to czemu po prostu nie napiszą: "Masz jeszcze bardziej nienawidzieć nieprzyjaciela"? - zdziwił się Bill. Wskazał kciukiem na przeciwległą ścian, na której przyklejono plakat zaopatrzony w podpis POZNAJ SWOJEGO WROGA. Przedstawiał on naturalnych rozmiarów wizerunek Chingersa, jaszczurkowatej istoty o siedmiu stopach wzrostu, przypominającej nieco czterorękiego kangura z głową aligatora. <br /> </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i> - Zresztą, czyja siostra chciałaby wyjść za coś takiego? I co coś takiego miałoby po ślubie zrobić z tą siostrą? Zjeść ją chyba, czy jak? <br /> </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i> Jasio skończył właśnie jeden but i wziął się za następny. Zmarszczył brwi dla okazania, jak skomplikowane proces myślowe zachodzą w jego czaszce, po czym odpowiedział: <br /><br /> - Eee... widzisz, to nie chodzi o prawdziwą siostrę. To tylko taki chwyt propagandowy. Musimy wygrać tę wojnę. Żeby wygrać tę wojnę, musimy walczyć jak diabli. Żeby walczyć jak diabli musimy mieć dobrych żołnierzy. Dobrzy żołnierze muszą nienawidzieć nieprzyjaciela. I tak to idzie...<br /><br />Harry Harrison "Bill, Bohater Galaktyki"<br />przekład : Arkadiusz Nakoniecznik</i></span><br />
<br />
<i></i><br />
<i></i><br />
<i></i><br />
<i></i><br />
<i></i><br />
<i></i><br />
<i></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii2SfFRyOnaSdgY1WOV3hKIJdYJjXwLJxj-hLx_GbUwpxnzkngzDHTCVw0tg51zZIenFmkAHPlfN0bfWf_mE-gEvPW030Ezt1smV2R-hqFMKAFlqNl1EPzGAUxvL_oOC1AaAPTw9wf6V0/s1600/bartoszewski.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="676" data-original-width="631" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii2SfFRyOnaSdgY1WOV3hKIJdYJjXwLJxj-hLx_GbUwpxnzkngzDHTCVw0tg51zZIenFmkAHPlfN0bfWf_mE-gEvPW030Ezt1smV2R-hqFMKAFlqNl1EPzGAUxvL_oOC1AaAPTw9wf6V0/s1600/bartoszewski.jpg" /></a></div>
<i><br /></i><span style="font-size: large;">Jak ktoś nie wierzy to <a href="https://twitter.com/slwstr/status/924565432652181504" target="_blank">tu</a> źródło </span><br />RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-29713432164605187662017-09-19T22:36:00.002+02:002017-09-19T22:36:55.493+02:00Z nożem na strzelaninę <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOdjDCcpgIfYHoqVgeyqLvZ8dwx8hu8LbIdB3et8hcdXCGAFtmqwa-dIpfKfpl8249-i6QtsKIF6zo5e1LdOU8gZw_F2Pf7ybp1_gbpBZ02T_IGMKHou2Qjpn_zZM8H1G4hflYsWj7sng/s1600/inglo.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="259" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOdjDCcpgIfYHoqVgeyqLvZ8dwx8hu8LbIdB3et8hcdXCGAFtmqwa-dIpfKfpl8249-i6QtsKIF6zo5e1LdOU8gZw_F2Pf7ybp1_gbpBZ02T_IGMKHou2Qjpn_zZM8H1G4hflYsWj7sng/s1600/inglo.gif" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nasze, tak zwane, elity <a href="https://wiadomosci.wp.pl/zaskakujace-oswiadczenie-sadu-najwyzszego-tak-odpowiadaja-na-krytyke-6167802142881409a">zachowują się tak</a>, że na myśl o kolejnej manifestacji w obronie sądów czuję zażenowanie. Szanowne grono profesorów i doktorów, czy to prawa czy inny dziedzin nie ma pojęcia jak zachować wobec aparatczyka TVPiS walącego cepem propagandy czy chamskiego posła/posłanki. No i kończą jak kolesie z<a href="http://joemonster.org/phorum/read.php?f=3&t=798498"> nożami na strzelaninie</a>. Rozumiem, że system edukacji słabo do tego przygotowuje, ale przecież macie kasę (opozycjo - partyjną) i możecie sobie zafundować trening z jakimiś specami. W Polsce tylko liderzy przed debatami TV ćwiczą z dziennikarzami lub psychologami. Nie wiem jak to się robi w USA czy UK, choć na pewno są grube książki analizujące kampanie, ale zejdźmy wiele szczebli niżej. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;">Pamiętałem, że podczas własnego szkolenia snajperskiego miałem takich instruktorów, którzy potrafili uczyć, i takich, którzy tego nie umieli. Postanowiłem, że ja będę jednym z tych, którzy potrafią, <b>dlatego przeszedłem czterotygodniowy kurs na instruktora o</b>rganizowany przy Thirty-Second Street nad Zatoką San Diego. Żadne pochwały nie oddadzą należytej sprawiedliwości temu szkoleniu. Doświadczenie tych paru tygodni ogromnie wpłynęło na wszystkie moje późniejsze publiczne wystąpienia i sposób, w jaki uczyłem. Kazano nam stawać przed całą grupą i filmowano prowadzone przez nas wykłady, po czym odtwarzano nam te nagrania. Nic nie może się równać z doświadczeniem, jakim jest obserwowanie samego siebie jako wykładowcy. Każdy z nas po kolei siadał i wgapiał się w ekran, wsłuchując się w swoje „yyy”, „eee” i „jak by to powiedzieć”, powtarzane dziesięć, dwanaście, piętnaście razy na minutę. To było straszne. Jeśli nigdy czegoś takiego nie robiliście, bardzo wam to polecam – a jeśli ktoś z was ma zamiar uczyć innych albo zajmować jakiekolwiek kierownicze stanowisko, to koniecznie musi zrobić sobie takie nagranie i je później obejrzeć. Niektórzy patrzyli z przerażeniem, jak w środku zdania zaczynają przeklinać, jak mówią rzeczy, o których mogliby przysiąc, że nigdy ich nie powiedzieli – dopóki nie dostali twardego dowodu. Doznaliśmy prawdziwego wstrząsu. To było żenujące doświadczenie – albo byłoby, gdyby instruktorzy na tym poprzestali i ciągle nam to wypominali. Ale oni mieli zadanie do wykonania – więc poszli dalej. Policzyli wszystkie „yyy”, „eee” i inne takie, wszystkie „kurwa”, „w dupę” i „cholera”, po czym kazali nam powtórzyć ćwiczenie. Potrafili wyperswadować nam wszystkie nasze tiki werbalne. Nauczyli nas, jak mamy realizować program nauczania, jak zorganizować nauczaną grupę, jak oceniać postępy poszczególnych kursantów i pozytywnie wspomagać słabszych, by doganiali resztę grupy. Uczyli nas, że nie ma nic złego w tym, by na chwilę przerwać wykład i zebrać myśli, nie wypełniając chwil ciszy żadnymi „eee”. Uczyli, jak uzyskiwać odpowiedzi od kursantów bez zasypywania ich gradem pytań czy wiercenia im dziury w brzuchu do tego stopnia, że będą się czuli zażenowani lub skrępowani; jak zachęcać ich samych do stawiania pytań i jak sprawić, by zaczęli myśleć, tak by chłonęli to, czego ich uczymy, zamiast tylko powtarzać jak papugi. Uczyli nas uczyć. W zakresie praktycznych umiejętności życiowych był to jeden z najlepszych kursów, jakie kiedykolwiek przeszedłem.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">John David Mann, Brandon Webb. Czerwony krąg. Historia snajpera Navy SEALs i trenera najskuteczniejszych strzelców amerykańskich sił zbrojnych (Kindle Locations 5894-5908). Wydawnictwo Znak. Kindle Edition. </span></blockquote>
<span style="font-size: large;">Pewnie teraz układacie długą listę wykładowców, którzy powinni ten kurs zaliczyć. Armia USA, uważa, że nauka rozwalania komuś łba z odległości kilkuset metrów pójdzie lepiej, jeśli instruktor nie będzie małpował szkolenia z "Full Metal Jacket". Dlaczego uczelnie szkoląc lekarzy, inżynierów czy prawników nie przykładają do tego takiej wagi? Owszem, trochę to kosztuje, ale nie aż tyle. <br /><br />A co dalej, po opuszczeniu murów uczelni i doktoracie? Debaty, wizyta w radiu, wystąpienie publiczne i gdy rozmówca nieprzychylny to klops. Wróćmy do mundurowych. <br /></span><br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-size: large;">Aby przygotować McChrystala na konfrontację z dziennikarzami, sztabowcy zaczęli podrzucać mu pytania, które mogły paść podczas dyskusji.<br />...</span></blockquote>
<blockquote>
<span style="font-size: large;">Eksperci mają szukać problemów i bez trudu je znajdują. Objeżdżają cały kraj: Kabul, Chost, Kandahar. Oficerowie wywiadu składają im sprawozdania. Opowiadają o radzie talibskich przywódców, zwanej szura, ukrywającej się w mieście Kweta w Pakistanie. Pokazują w PowerPoincie slajdy ze zdjęciami najważniejszych talibskich liderów i z dużą pewnością siebie prezentują schemat organizacyjny siatki buntowników. Ale eksperci oczekują innych odpowiedzi. Podczas jednego ze spotkań Exum magluje składających sprawozdanie: kto kontroluje na tym obszarze dostęp do wody? Którzy z lokalnych przywódców mają największe wpływy? W jaki sposób są powiązani z buntownikami?</span><br />
<span style="font-size: large;">...</span><br />
<span style="font-size: large;">McChrystal przygotowuje się do konfrontacji z Kongresem. Pułkownik Richard Gross, adwokat McChrystala, odgrywa rolę życzliwego senatora z Południa, Mike Flynn zaś wciela się w zadającego niewygodne pytania liberała.<br />...</span><br />
<span style="font-size: large;">W jaki sposób uporać się ze sprawą Tillmana? Pat Tillman zginął w wyniku bratobójczego ostrzału w kwietniu 2004 roku w Afganistanie. McChrystal wiedział o tym niemal od samego początku, ale mimo to brnął w kłamstwo i podpisał fałszywą rekomendację do odznaczenia Tillmana Srebrną Gwiazdą. Pada w niej sugestia, że został on zabity przez wroga. Tydzień później McChrystal przekazał swym przełożonym notatkę, w której wyraźnie ostrzegał, że prezydent Bush nie powinien wspominać o przyczynach śmierci Tillmana. „Jeśli okoliczności śmierci kaprala Tillmana wyjdą na jaw”, pisał, może to postawić prezydenta „w kłopotliwym położeniu” 11. McChrystal, który miał olbrzymie doświadczenie ze służby w siłach specjalnych, zdołał uniknąć większości pytań o rolę, jaką odegrał w tej aferze. Armia zbadała sprawę, ale generał – choć zajmował wówczas stanowisko dowódcy – nie otrzymał żadnej reprymendy. Kiedy upubliczniono raport armii, nazwisko McChrystala zostało w nim zamazane. Nie zgodził się on również na udzielenie jakichkolwiek wyjaśnień rodzinie Pata Tillmana. Ale podczas przesłuchań w Kongresie nie będzie już mógł uchylać się od odpowiedzi. Duncan i reszta ekipy naradzają się: być może tym razem McChrystal będzie jednak musiał przeprosić."<br />...<br />Ma również przygotowaną odpowiedź na pytanie o sprawę Tillmana. „Zawiedliśmy jego rodzinę – oznajmia pięć lat po śmierci kaprala. – Przepraszam za to” <br /><br />Michael Hastings. Wszyscy ludzie generała </span></blockquote>
<br />
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-30754444204141077272017-01-12T12:25:00.000+01:002017-01-12T12:25:25.207+01:00Smog powoduje amnezję i obrazę uczuć religijnych <span style="font-size: large;">Dzielni prawicowi publicyści dziwią się światu (jak zawsze). </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4DWRU_6vZuW6DJTYl-8DIAjyU1oTFe23GFLQxRsr6Fi7ix9SnMxYjmtTjXIoy-Tf0QPp-f85Rc0M2QuDvLOALBiix5sCmiL-9ufqCpXOaurmYNvI5IjOlE-lmHJQbhQVSdgAy53irC0A/s1600/smog+warzecha.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="302" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4DWRU_6vZuW6DJTYl-8DIAjyU1oTFe23GFLQxRsr6Fi7ix9SnMxYjmtTjXIoy-Tf0QPp-f85Rc0M2QuDvLOALBiix5sCmiL-9ufqCpXOaurmYNvI5IjOlE-lmHJQbhQVSdgAy53irC0A/s640/smog+warzecha.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjswnmAe7m60e7th_IK9HOQ0brkdVPMWAZGfGa8FKlpQQk-v9saw9xYpyeykZYMwh_Tc-TbQxZjkbtzEEsp7fjOafLPSPPR3nZAlU7Mz2ODIeYuX1QESfvLra0wqOGWbsYxPSdqc9mIdUo/s1600/smog-wprost.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjswnmAe7m60e7th_IK9HOQ0brkdVPMWAZGfGa8FKlpQQk-v9saw9xYpyeykZYMwh_Tc-TbQxZjkbtzEEsp7fjOafLPSPPR3nZAlU7Mz2ODIeYuX1QESfvLra0wqOGWbsYxPSdqc9mIdUo/s400/smog-wprost.jpg" width="276" /></a><span style="font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-size: large;">No cóż, pamięć mają krótką, bo okładka Wprost z 21 sierpnia 1994 roku, czyli sprzed 23 lat, wyglądała tak (treść dostępna <a href="http://www.wykop.pl/ramka/3547359/smierc-w-powietrzu-wprost-1994-08-21/">tu</a>). </span><span style="text-align: justify;">Ten brak pamięci na prawicy, jest zabawny, bo okładką zainteresowała się prokuratura. </span></span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Po proteście przeora jasnogórskiego, zawiadomienie o przestępstwie złożyła T. Dubowska, psycholog z Warszawy, a ostatecznie wpłynęło ponad pół tysiąca podobnych zawiadomień. Prokurator po przesłuchaniu redaktora naczelnego uznał, iż skarżący nie zrozumieli intencji publikacji i sprawę umorzył. Ostatecznie sprawa trafiła do Europejskiej Komisji Praw Człowieka w Strasburgu, która w decyzji z 18 kwietnia 1997 r. uznała oczywistą bezzasadność skargi Dubowskiej i Skupa przeciwko Polsce. " (<a href="http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,3440">źródło</a>) </span></div>
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-33742667486204516442016-12-19T14:02:00.002+01:002016-12-19T14:02:55.035+01:00Cosplay Pratchetta jakiego jeszcze nie było. <span style="font-size: large;">"Zza barykady dobiegły podniesione głosy.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>... wasze hełmy do nas należą i cala reszta odzieży,</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>nasi są wszyscy generałowie, przegra, kto na nas udeeerzy...</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Morporkia, Morporkia, Morpooroorooorooooorrroorrr...</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">– Rebelianckie pieśni, sir – stwierdził żołnierz numer jeden.</span><br />
<span style="font-size: large;">Kapitan westchnął.</span><br />
<span style="font-size: large;">– Gdybyś słuchał, Hepplewhite, mógłbyś zauważyć, że to bardzo fałszywie śpiewany hymn państwowy.</span><br />
<span style="font-size: large;">– Nie możemy pozwolić buntownikom na takie śpiewy, sir!</span><br />
<span style="font-size: large;">Vimes dostrzegł minę kapitana. Wiele mówiła na temat idiotów.</span><br />
<span style="font-size: large;">– Wznoszenie flagi i śpiewanie hymnu, Hepplewhite, choć nieco podejrzane, nie są same w sobie aktem zdrady. A my jesteśmy pilnie potrzebni gdzie indziej. – Kapitan zasalutował Vimesowi, który odpowiedział tym samym. – Zostawiamy was zatem, sierżancie sztabowy. Życzę interesującego dnia. Prawdę mówiąc, wiem, że taki będzie.</span><br />
<span style="font-size: large;">– Ale to barykada, sir! – upierał się żołnierz, zerkając ponuro na Vimesa.</span><br />
<span style="font-size: large;">– To przecież tylko stos mebli, człowieku! Ludzie robili pewnie wiosenne porządki</span>. "<br /><br />
<span style="font-size: large;">Terry Pratchett "Nocna straż"</span><br />
<span style="font-size: large;">Przełożył Piotr W. Cholewa<br /><br /></span><br />
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUeUT-sCCGHZI0v7xLMTX2HHgH6bVnxag-4J9kGCPmDogIzBhkBKX71wFAw_NCBTtF7A2cbLkOooqg5rBiR4ONhc1GZhzrHIJBFavIVNl7ljMrWIv2h96lOD7lODl8Xvid0Ob_WpSrKUc/s1600/antyrz%25C4%2585dowe.png" imageanchor="1"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUeUT-sCCGHZI0v7xLMTX2HHgH6bVnxag-4J9kGCPmDogIzBhkBKX71wFAw_NCBTtF7A2cbLkOooqg5rBiR4ONhc1GZhzrHIJBFavIVNl7ljMrWIv2h96lOD7lODl8Xvid0Ob_WpSrKUc/s640/antyrz%25C4%2585dowe.png" width="632" /></a></div>
<br />
<br /><span style="font-size: large;">Kto nie wierzy tu <a href="http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/wiadomosci/kielce/a/protest-w-kielcach-przeciwko-rzadowi-to-juz-przechodzi-wszelkie-granice,11591797/">link</a></span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-28345635129355712792016-12-11T20:54:00.002+01:002016-12-11T20:58:39.247+01:00Żołnierzu, macie krostę na wardze.<br />
<span style="font-size: large;">MON w trosce o zdrowie i morale żołnierzy, wystąpiło ze wspaniałą inicjatywą. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwUMAL3QuHO88soXjIGUDYtfkxSpZL1XqGoyltEXr5bL7Sr4ehUmOyGzpyCO93-iD3SCfUFxf1BVsYiUSxW7u7FShfgXwJGMRD6tRiAzChlXnA-kWPi2VgfJSNvChPjVq788OhOBJflFw/s1600/wyklad01.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwUMAL3QuHO88soXjIGUDYtfkxSpZL1XqGoyltEXr5bL7Sr4ehUmOyGzpyCO93-iD3SCfUFxf1BVsYiUSxW7u7FShfgXwJGMRD6tRiAzChlXnA-kWPi2VgfJSNvChPjVq788OhOBJflFw/s400/wyklad01.png" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Korpus medyczny każdej armii prowadził takie pogadanki, drukował broszury a potem doszły filmy, wyświetlane żołnierzom w koszarach. Niektóre z nich to arcydzieła sztuki filmowej, kręcone przez znanych reżyserów, napisane przez wybitnych scenarzystów. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Warto je przypomnieć, aby nasza armia korzystała z najlepszych wzorców. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: medium;"><b>Oglądać od 1 min. 42 sek. </b>
</span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/ST-EWTVP32s/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/ST-EWTVP32s?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Men, since you are all getting a three-day</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">furlough before going into battle,</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">we would like to show you</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">this little hygiene play.</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Goodbye. I hope you had a good time.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>I did. I had a good time.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">What's this sore on my lip?</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>I'd better see the doctor.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Doc, I have this sore on my lip.</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>- You have a social disease, my friend.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>- Oh, my God.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>If you do not treat it, you will go blind.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Or insane!</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Well, men. That is the end of the play.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Love and Death" Woody Allen. </span></div>
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-22513986307516411042016-05-26T00:01:00.000+02:002016-05-26T00:01:00.491+02:00Edukacja uliczna vs politechniczna<span style="font-size: large;">Jestem tak stary, że trygonometrię miałem w podstawówce, obecnie jest w liceum. Jestem też z pokolenia, które w podstawówce strzelało z karbidu, mieszało saletrę z cukrem itp. Obecnie jest to chyba <a href="http://www.gazetawroclawska.pl/aktualnosci/a/zamachowiec-z-wroclawia-zatrzymany-to-22letni-student-chemii-grozi-mu-dozywocie-nowe-fakty,10030320/">poziom trzeciego roku chemii</a> na politechnice. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Może to jedyna zaleta systemu edukacji, gdzie w szkołach jest więcej godzin religii niż chemii. W takiej <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Tokyo_subway_sarin_attack">Japonii na przykład</a>, to fanatycy wyprodukowali <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sarin">Sarin</a> porządny gaz bojowy z IIWŚ, nam to chyba nie grozi. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">W <a href="http://www.filmweb.pl/serial/Breaking+Bad-2008-430668">pewnym popularnym serialu</a>, nauczyciel chemii potrafi wyprodukować coś, może nie pożytecznego, ale dochodowego. W Polsce w roku 2016 ten konkretny student chemii jest zaledwie na poziomie prostego chłopaka z przedwojennego Czerniakowa. </span><br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><i>Na robotniczych przedmieściach Warszawy istniała tradycja strzelania z „kalichlorku”. Właściwe strzelanie zaczynało się w Wielką Sobotę wieczorem i trwało do niedzieli rana.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Strzelanie groziło śmiercią lub kalectwem, dlatego było policyjnie wzbronione i na pewien czas przed świętami nie wolno było sprzedawać materiałów wybuchowych, to jest soli chlorowej i siarki.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Był to rok 1939. Jak zwykle staliśmy wieczorem we czterech na rogu ulicy.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>– No, chłopaki, święta idą – powiedziałem – czas pomyśleć o kalichlorku. Tradycję podtrzymać... Teraz jeszcze można wszędzie kupić, a już za dwa tygodnie tylko na lewo dostaniemy.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>– Szkoda monety na przepłacanie – dodał Mały.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>– Ile który kupuje? – zadałem konkretne pytanie. – Ja mam zamiar kupić cztery kilogramy, więc z siarką będzie pięć kilogramów.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>...</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>W piątek wieczorem usiedliśmy do robienia bomb. Przedtem przygotowaliśmy sobie gazety i szmaty, wyproszone od matek i sąsiadek, które nie miały synów w wieku „strzelców”. Produkcja bomb trwała kilka godzin. Ja mieszałem na stolnicy materiały wybuchowe i łyżką nakładałem na kawałki gazet, które inni znów obwiązywali szmatami, i po mocnym ściągnięciu, żeby ładunek był twardy, na końcu wiązali sznurkiem.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>– Wyskocz, Mały, strzel raz – powiedziałem. – Zobaczymy, jaka jest siła wybuchu.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Mały wyszedł z jednym ładunkiem i po chwili już usłyszeliśmy jego wystrzał.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>– Klawo wali! – stwierdziliśmy z zadowoleniem.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>...</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>– Podajcie mi kamień! – słychać znów głos. Po chwili usłyszeliśmy uderzenie kamienia o bruk podwórza.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>– Tylko spłaszczyło – słychać głos pełen zawodu.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i></i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Równocześnie rozległ się szczęk otwieranych okien. To lokatorzy już połapali się, że w podwórzu wybuchnie pierwsza bomba, która zapoczątkuje nocne strzelanie, i otwierali okna, żeby szyby nie wypadły. Jeszcze kilka razy kamień uderzył o bruk... i wybuch oraz brzęk wybitych szyb z okien, które zaspany lokator zapomniał otworzyć. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>...</i></span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: large;"><i>Stanisław Grzesiuk "Boso, ale w ostrogach" </i></span></div>
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-16875608794468602442016-03-31T23:12:00.001+02:002016-03-31T23:12:09.533+02:00Jedna murzyńskość nie istnieje <div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Popisy językowe pana Waszczykowskiego skłaniają wyznawców PiS do powtarzania mantry "a PO (czytaj Sikorski) robiła tak samo". </span><span style="font-size: large;">Nie są w stanie pojąć, że prywatne gadanie Radka przy wódce, w dodatku nielegalnie nagrane, to co innego niż wywiad ministra spraw zagranicznych w państwowej TVPiS. </span><span style="font-size: large;">Dla Departamentu Stanu nie było wypowiedzi Radka, ale wypowiedź Waszczykowskiego istnieje. A dlaczego tak jest to, mam nadzieję, </span><span style="font-size: large;">literatura oświeci wyznawców "dobrej zmiany". </span></div>
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">* * *</span><br />
<span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;"><i>Sprawność "Batorego" we wszystkich dotychczasowych wyprawach spowodowała, że powierzono mu wypróbowanie nowej taktyki inwazyjnej.</i></span><br />
<i style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;">Na "Batorym" nakazano bezwzględną ciszę. Zabroniono nie tylko palić, ale nawet myśleć o paleniu. Ogień żarzących się papierosów mógł zdradzić obecność statku na wodach otaczających wyspę, na którą miano wysadzić desant. Do wyspy należało podejść w nocy i to jak najbliżej, by ułatwić łodziom z komandosami szybkie dojście do brzegu. Rozkazy wydawano szeptem. Wyprawa ta przypominała Deyowi wycieczkę Kimicica za mury Częstochowy. Pomimo że była tylko ćwiczeniem, jej sprawność miała być oceniona przez króla, premiera i zespół sztabów, który ją opracował.</span></i><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Zakotwiczenie pomiędzy wyspami Flotta i South Walls odbyło się z głuszeniem wszelkimi sposobami szczęku wychodzącego z kluzy łańcucha kotwicznego.</i></span></div>
<span style="font-size: large;"><i>Uda się - czy nie?</i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Asystenci nawigacyjni szeptem przekazywali sobie otrzymane rozkazy i meldunki.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Wśród ciszy i zaciemnienia opadły lekko na wodę łodzie desantowe. Ruchome widma komandosów zlały się w ciemne plamy, które jak niknące cienie wsiąkały w czerń brzegów. Stojący na mostku "Batorego" kapitan i oficerowie wpatrzeni w fosforyzujące strzałki zegarów czekali na wynik akcji.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Dla wskazania miejsca postoju "Batorego" wracającym komandosom, o oznaczonej godzinie zapalono cztery pionowo umieszczone nad sobą czerwone światła. Zmiana prądu pływowego zaczęła jednak odwracać "Batorego" przeciwną burtą do lądu. Kapitan kazał więc przenieść światła rozpoznawcze dla komandosów na prawą burtę. Asystent pokładowy, porucznik Wojciech Żaczek, powtórzył szeptem otrzymany od kapitana rozkaz sternikowi. Sternik zebrał zwoje kabla umówionego sygnału i idąc przez sterówkę zawadził nimi o linę wyrzutni, która błyskawicznie odpaliła FLARĘ.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Z sykiem wzbiła się w niebo świetlna smuga i po chwili zawisło na spadochronie jasno płonące światło.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Na oświetlonej przez flarę przestrzeni znaleźli się i "Jerzy VI", i "Batory". Dey widzi to wszystko niby w jasny słoneczny dzień i szepce, jak zawsze w najtrudniejszych chwilach życia: "Raz maty rodyła". Sternik, gdyby był Japończykiem, prawdopodobnie popełniłby już ha-rakiri, ale że był Polakiem, więc zdał się na nasze "jakoś to będzie" i "trudno".</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Porucznik Żaczek chętnie udusiłby sternika, że nie posłuchał jego rady, by przenieść kabel przez dach sterówki. Wysoko nad "Batorym" płonąca flara wspaniale oświetliła postacie artylerzystów gotowych na pokładzie do akcji. Kapitan nie mógł na razie przedsięwziąć nic innego niż nawigacyjne przeczekanie - do chwili wyświetlenia "jasnej" sytuacji. "Widziało mu się", że wycieczka została wykryta i cała akcja spaliła na panewce", a uczestnicy wycieczki "wybici co do nogi". Za chwilę zabłysną reflektory obrony wybrzeża i trzymać już będą stale w swych smugach światła statek i łodzie komandosów. Cały plan tej wspaniale zaimprowizowanej inwazji, w połowie świetnie wykonanej, został zniszczony. Dey licząc minuty, które pozostały do opadnięcia flary, czuł na swych barkach ciężar odpowiedzialności za losy wojny.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Wreszcie flara opadła do morza. Nastał po jej zagaśnięciu niewy-miernie długi czas wyczeikiwania, ciszy i ciemności. Nic się jednak nie działo z tego, co przewidywał kapitan. Nie zabłysły światła reflektorów i nie zawyły syreny alarmowe. Nie padł ani jeden strzał. Była czarna cisza.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Na mostku zjawił się angielski oficer łącznikowy. Na wodzie można było dostrzec cienie zbliżających się łodzi desantowych z komandosami.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Z tym oficerem angielskim łączył Deya przyjazny, a nawet serdeczny stosunek. Na temat flary nie mógł jednak teraz z nikim rozmawiać. Oficer łącznikowy zniknął w ciemności. Zza burt statku wynurzyły się kadłuby powracających na swe stanowiska łodzi. Już wszystkie są na miejscu. I znów długie minuty oczekiwania.Na mostku pojawił się ten sam oficer łącznikowy. - Wszyscy komandosi wrócili - melduje kapitanowi i jednocześnie przekazuje mu miłą nowinę: - "Batory" bardzo dobrze doszedł do wyznaczonej dla wysadzenia desantu pozycji, rekordowo szybko wysadził grupę desantową. Vinnie zadowolony.</i></span></div>
<span style="font-size: large;"><i>Nawet ta wiadomość nie potrafiła wywołać u kapitana zwierzeń na temat flary.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>* * * </i></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Po tym miłym przyjęciu, gdy się znalazł u siebie na statku, w towarzystwie tego samego angielskiego oficera, który od objęcia przez Deya dowództwa "Batorego" nie rozstawał się z nim, kapitan postanowił przerwać dotychczasowe swoje milczenie na temat flary i zapytał Anglika:</i></span></div>
<span style="font-size: large;"><i>- Co myślisz o akcji pod Scapa Flow?</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>- Masz na myśli flarę?</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>- Oczywiście.</i></span><br />
<i style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: large;">- Widzisz, rzecz tak się miała: Jego królewskiej mości sygnał taki był niepotrzebny. Dla naszego premiera - niepożądany. Artyleria obrony takiego sygnału nie przewidywała. Dowództwo Scapa Flow - również takiego sygnału nie przewidywało. Navy - w żadnym wypadku nie przewidywała takiego sygnału w podobnej sytuacji, podczas prowadzonej przez nią próbnej operacji inwazyjnej, wobec czego flary nie było.</span></b></i><br />
<span style="font-size: large;">"Krążownik spod Somosierry" Karol Olgierd Borchardt </span><br />
<br />RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-8576069790381800442016-01-21T23:07:00.001+01:002016-01-21T23:07:15.750+01:00Koktajl z bryłą loduNie jestem zdolny do analizowania "Lodu" Dukaja w stylu <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Joseph_Campbell#Bohater_o_tysi.C4.85cu_twarzy">Josepha Campbella</a>. No i Tomasz Feliks napisał <a href="http://www.slav.su.se/polopoly_fs/1.179624.1401959243!/menu/standard/file/tomasz%20feliks%20-%20praca%20magisterska.pdf">pracę magisterską</a> (PDF) o tej książce. Więc po prostu wrzucę tu dla smaku i na zachętę kilka cytatów.<br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i>Sasza na widok wódki wyjął prędko dwie menzurki.</i><br />
<i>- Nie, nie - zamachało się - to pomoc naukowa jest. - A, „pomoc naukowa”! Ale myślicie dziś wieczorem pouprawiać naukę? W towarzystwie może?</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>===</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<i>- Próbujecie się upić? Machało się na stewarda z drugim i trzecim kieliszkiem.</i><br />
<i>- „Próbuję”? A bo to może się kiedy nie udać?</i><br />
<i><br /></i>
<i></i><br />
<div style="text-align: center;">
===</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<i>...to Nikon przecie dopuścił w nabożeństwach kazania, procesje w cerkwiach w kierunku przeciwnym słonecznemu, Alleluja trzykrotne, krzyż dwubelkowy, i to zmienił, że można się było żegnać trzema palcami, zamiast dwóch, o.</i><br />
<i>- Trzema palcami. I o to się palili? </i><br />
<i>- Wasze Błagarodje lekce sobie waży prawdy wiary - obruszył się Siergiej- </i><br />
<i>- Ażbym śmiał! Zdaje mi się to jeno różnicą nazbyt błahą, by życie przez nią tracić. I czy istotnie przynależy do prawd wiary zewnętrzny gest obrzędu? Nie takie rzeczy stanowią o treści wierzeń, rozumiecie to przecie. </i><br />
<div style="text-align: justify;">
<i>- W łacińskich herezjach pewnie nie ma to znaczenia - mruknął Niko - skoro i tak się żegnają jak popadnie, więc czemu nie „figą trójpalczastą”, tą pieczęcią Antychrysta, pod którą umysł się zaciemnia i przestaje odróżniać dobro od zła, rzecz istniejącą od fałszywej. Ale w wierze istinnoj nie może być dwóch prawd: jeśli zgodne z Bożą prawdą jest dwojepierstije, to nie trojepierstije; a jak trojepierstije, to nie dwojepierstije. A w tym groza, że Nikon dopuścił oba. Dozwolisz dyskusję nad Bogiem, zaprzeczysz Bogu. Zmienisz jedną literę Słowa Bożego, zabijesz Słowo Boże. Podniesiesz rękę w głosowaniu za lub przeciw Bogu, wyprzesz się Boga. Prawdę można tylko powtarzać wiernie; po tym poznać kłamstwo, że kłamstwo się zmienia, że jest go więcej niż jedno.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
===</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>padło się, straciwszy równowagę, razem z panną w suknię zaplątaną, na posłanie zaścielone grubo kocami i futrem świeżo czyszczonem. Jelena nie śmiała się, znowu w figlarno-przekornym nastroju; nie śmiała się i nie zatchnęła się w czkawce chichotliwej, skoro nie całowało się po koleji wszystkie jej paluszki i po nagiej ręce wzwyż, na dekolt nad halkę białą, do linji czarnej aksamitki z gwiazdką rubinową, kiedy już panna prawie tchu nie mogąc chwycić od tych trzpiotek-chichotek, nie złapała za łepetynę łysą i nie poczęła targać w dziecinnej swawoli to za uszy, to za los, to za brodę, to za skórę policzków zarośniętych, zrywając przytem opatrunek wcześniej już naderwany - gdy się, jak psiak rozochocony, nie obśliliało lodowo bladych piersi panny, drobnych, przeciętych różowemi odciskami od gorsetu, nie złapało się między zęby guziczek czerwony piersi lewej, ścierpnięty do koralu, do rodzynka, którego się nie rozpuszczało w ustach, dmuchając i chuchając i tocząc językiem wilgotnym wte i wewte, na co panna nie chwyciła za poduchę spode koców wystającą i nie biła nią w plecy amatora rodzynków, a potem nie przykryła się nią sama, chowając twarz rozrumieaioną i tłumiąc chichoty i jęki. Nie zabrało się następnie do rodzynka drugiego. Nie wróciło się dłonią prawą, zimną, na jedwab pod kolankiem, jedwab nad kolankiem, jedwabną skórę uda nad jedwabiem. Nie wślizgnęło się palcami zmrożonemi, połamanemi pod perkalową bieliznę panny, co pół cala znacząc powolną pieszczotą nową linję frontu, jakby się pod panny naskórkiem samemi opuszkami wyczuć próbowało przemieszczenia jakiegoś maleńkiego agienta Zimy, śliskiej grudki zmarzliny, która wciąż się wymyka i w górę, ku większemu ciepłu w ciele diewuszki płynie. Ale capnąć tę drobinę! zmiażdżyć palcami! - dziewczę od razu roztopi się do reszty w objęciach gorących, rozpłynie się pod pocałunkiem i pieszczotą niby pąk bitej śmietany - nie.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>===</i></div>
<br />
<i>Kozielcow był już czerwony jak chiński lampjon, zdawało się, że podgolona sarmacko czupryna naprawdę kurzy dymną poćmiatą. - Pan jesteś chuj, zbój i propaganda! - Pan? Pan? - rechotał Gorubski. - Teraz mi już panować będziesz?</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>===</i></div>
<br />
<i>Pan Szczekielnikow wpakował obwiązaną szpagatem paczkę książek pod pachę i łypnął złowrogo na wyższego o pół głowy pisarza. - Co znowu? - mruknęło się w przejściu na schodach. - Za dużo rudych się koło was kręci. - A co takiego macie przeciwko rudzielcom? - Nikt ich nie lubi, i z tej nienawiści wyrastają dranie twarde bardzo. - A już się bałem, że naprawdę ma pan jaki powód, żeby podejrzewać pana Lewerę! - Noża przecie nie wyjąłem.</i><br />
<br />
<br />
<br />RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-10707815341062027102016-01-11T00:32:00.000+01:002016-01-11T00:41:07.982+01:00Wielki szort i teoria perspektyw<span style="font-size: large;">Nie będę udawał, że się na tym znam i rozumiem, ale czytałem dwie książki we właściwej kolejności co dało fajny efekt. Ostatnio znajomi na fejsie rekomendowali “<a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/289007/wielki-szort-mechanizm-maszyny-zaglady">Wielki szort. Mechanizm maszyny zagłady</a>” Michaela Lewisa o kryzysie rynku subprime w 2008 roku (daty są ważne) i tam powtarza się schemat. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>Hubler naradził się z dyrektorem generalnym Morgan Stanley, Zoe Cruz; wspólnie postanowili, <b>że raczej zatrzymają ryzyko subprime, niż zrealizują stratę w wysokości kilkudziesięciu milionów dolarów. Ta decyzja kosztowała Morgan Stanley prawie 6 miliardów</b>, mimo to John Mack, prezes Morgan Stanley, nie brał udziału w jej podejmowaniu.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Przy pierwszej rozmowie z Howiem Hublerem Greg Lippmann zaproponował mu wyjście z transakcji ze stratą 1,2 miliarda; przy drugiej koszt wyjścia wyniósł 1,5 miliarda. Za każdym razem Howie Hubler albo któryś z jego ludzi wykłócał się z Lippmannem o cenę i odmawiał wyjścia.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>W końcu Greg Lippmann pozwolił Morgan Stanley wyjść z transakcji, w którą wszedł po cenie z grubsza 100 centów za dolara, po cenie 7 centów za dolara. Na pierwszych 4 miliardach idiotycznego 16-miliardowego posunięcia Howiego Hublera Morgan Stanley stracił mniej więcej 3,7 miliarda. Lippmann nie rozmawiał już wtedy z Howiem Hublerem, gdyż Howie Hubler nie pracował już w Morgan Stanley.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;">Świeżo w pamięci miałem lekturę "<a href="http://przeciw%20bogom.xn--%20niezwyke%20dzieje%20ryzyka%20peter%20l-dxg.%20bernstein/">Przeciw bogom. Niezwykłe dzieje ryzyka</a>" </span><span style="font-size: large;">Petera L. Bernsteina i jest tam rozdział o dwóch łebskich panach od <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_perspektywy">teorii perspektyw</a>. Teoria ta powinna być świetnie znana na Wall Street bo jeden z autorów, <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Daniel_Kahneman">Daniel Kahneman, </a>otrzymał w 2002 roku </span><span style="font-size: large;">Nagrodę Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii (drugi z autorów, <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Amos_Tversky">Amos Tversky</a> nie dożył, a zapewne też by dostał). </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">I cóż można było wyczytać w pracy z 1979 roku nagrodzonej w 2002 roku? Pewien schemat ludzkiego zachowania. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>W określonych warunkach, kiedy zmuszeni jesteśmy dokonać wyboru, cechuje nas wysoki stopień awersji do ryzyka, jednak w zupełnie innych okolicznościach, mając dokładnie taki sam wybór, zamieniamy się w ludzi wykazujących zamiłowanie do ryzyka.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i><b>Asymetria związana ze sposobem podejmowania decyzji, w wyniku których odnosimy korzyści, oraz decyzji, w przypadku których w grę wchodzi strata,</b> jest jednym z największych odkryć teorii perspektyw. Jest to również jedno z najbardziej użytecznych odkryć.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> W jednym z eksperymentów Kahneman i Tversky poprosili badanych o wybranie pomiędzy wygraniem 4000 dolarów z prawdopodobieństwem 80 procent i nieotrzymaniem niczego przy prawdopodobieństwie 20 procent oraz otrzymaniem 3000 dolarów przy prawdopodobieństwie wynoszącym 100 procent. Mimo że wybór obarczony ryzykiem ma wyższą wartość oczekiwaną, wynoszącą tu 3200 dolarów – aż 80 procent badanych wybrało pewne 3000 dolarów. Ludzie ci charakteryzowali się awersją do ryzyka, tak jak przewidział to już Bernoulli.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Następnie Kahneman i Tversky zaproponowali dokonanie wyboru między przyjęciem ryzyka poniesienia straty 4000 dolarów przy prawdopodobieństwie 80 procent i zachowania stanu posiadania z prawdopodobieństwem 20 procent oraz utratą 3000 dolarów z prawdopodobieństwem 100 procent. Tym razem 92 procent respondentów podjęło ryzyko, nawet mimo że oczekiwana wartość straty – 3200 dolarów – ponownie była wyższa niż w przypadku pewnej straty 3000 dolarów. <b>Okazuje się więc, że jeśli chodzi o straty, jesteśmy raczej ryzykantami.</b></i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<br />
<div>
<br /></div>
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-20681801628589286602015-12-23T00:56:00.001+01:002015-12-23T10:18:14.072+01:00Biały proszek czy pedofilskie pliki? <span style="font-size: large;">Polska historia tak wygląda, że po mniej więcej dwóch dekadach rozwoju nadpływa jakiś Schleswig-Holstein lub Prezessimus i znów trzeba odbudowywać. Niestety, ostrzał i destrukcja TK to nie koniec wojenki z demokracją. Teraz trzeba obrócić działa na ...?<br /><br />Na pewno oberwą sądy, wszak przed sądem można się powołać na Konstytucję RP i głupio wyjdzie, jak sąd uzna, że jednak ten dokument obowiązuje. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Kolejny kandydat do ostrzału to pewna pożyteczna i zasłużona organizacja <a href="http://www.hfhr.pl/">Helsińska Fundacja Praw Człowieka</a> za to, że patrzy na ręce i podnosi głos. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Są kraje, które wobec organizacji pozarządowych stosują podobny modus operandi. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"Zamaskowani bojówkarze zdemolowali biuro organizacji pozarządowej Komitet Przeciwko Torturom w stolicy Czeczenii - Groznym. Rozbiwszy młotem drzwi wtargnęli do środka i wynieśli przechowywane tam dokumenty.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Napastnicy zniszczyli też zaparkowany przed biurem samochód należący do obrońców praw człowieka. <a href="http://www.rp.pl/artykul/1206172-Rosja--Atak-na-obroncow-praw-czlowieka.html">Policja nie interweniowała.</a> "</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"Rosyjska policja dokonała we wtorek przeszukań w siedzibie organizacji pozarządowej Gołos, broniącej praw wyborców i w domach jej działaczy, w tym u współprzewodniczącego Grigorija Mielkonjanca - <a href="http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/prawa-czlowieka-w-rosji-policja-zatrzymala-komputery-aktywistow,558181.html">poinformowała adwokatka organizacji Olga Gniezdiłowa</a>. Powiedziała, że funkcjonariusze policji zarekwirowali komputery aktywistów, w których domach przeprowadzono rewizje. "</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"Oskarżenia o agenturalność i zamknięcie jednej z czołowych rosyjskich organizacji broniących praw człowieka. Rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości zdecydowało, że Komitetowi Przeciwko Torturom zostanie nadany status "<a href="http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/885606,rosja-jedna-z-organizacji-broniacych-praw-czlowieka-uznana-za-obcego-agenta.html">obcego agenta</a>"."</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"<a href="http://www.polskieradio.pl/75/921/Artykul/463022,Komisja-Wenecja-krytykuje-bialoruskie-prawo-o-KGB">Komisja Wenecka</a> - organ doradczy Rady Europy w sprawach konstytucyjnych - przypomniała, że na Białorusi zdelegalizowano prawie wszystkie organizacje praw człowieka.</span><br />
<span style="font-size: large;">Jak podkreśla komisja, białoruskie prawo eliminuje z życia demokratyczne instytucje. Komisja Wenecka stwierdziła, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat, prawie wszystkie pozarządowe organizacje praw człowieka zostały pozbawione swojego statusu.</span><br />
<span style="font-size: large;">Komisja wyraziła zaniepokojenie i ubolewanie w związku ze zmianą białoruskiego kodeksu karnego, który ogranicza prawo wolności stowarzyszeń i przewiduje za podjęcie takiej próby dwa lata więzienia."<br /><br />No dobra powiecie, to dzicz, zamordyzm, my jesteśmy w UE itd. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"W poniedziałek policjanci wkroczyli do siedzib trzech organizacji pozarządowych na Węgrzech i zabrali dokumenty oraz komputery. - Chodzi o wycięcie ostatnich niezależnych instytucji - mówią węgierscy obrońcy praw człowieka."<br /><br />"<a href="http://wyborcza.pl/1,76842,16614236,Organizacje_pozarzadowe_na_celowniku_Orbana.html">Máté Dániel Szabó</a>, dyrektor programów w Stowarzyszeniu na rzecz Swobód Obywatelskich TASZ: To nie przypadek, że śledztwem zostały objęte akurat te instytucje, które są niezależne i kwestionują nowy system konstytucyjny. Bronią przestrzegania praw człowieka i krytykują rząd za to, że nie tylko tych praw nie broni, ale zupełnie je relatywizuje. A władza chce mieć pod kontrolą wszystkich.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">To, co się zdarzyło w poniedziałek, jest kalką tego, co znamy z Azerbejdżanu czy Rosji. Tam również policja szturmuje biura organizacji pozarządowych, przeszukuje je i przesłuchuje pracowników. Czasem znajdą coś przypadkowo: podejrzane dokumenty albo jakiś dziwny biały proszek. To pozwala im na wszczęcie postępowania kryminalnego, a później zamknięcie organizacji. <b>Sądziłem, że do użycia takich metod na Węgrzech nie dojdzie. Aż do poniedziałku." </b></span><br />
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
<span style="font-size: large;"><b>"</b><a href="http://wyborcza.pl/1,75478,19388297,pis-przyjal-nowelizacje-ustawy-paralizujacej-trybunal-konstytucyjny.html">Według Arkadiusza Mularczyka (PiS)</a> to "głosy incydentalne". - <b>Środowiska Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i inne organizacje o różnych nazwach dziwnie brzmiących wypisują różne pisma, anonimy do organizacji międzynarodowych</b>, co pewnie w przyszłości da podstawę do jakiejś debaty czy jest wykorzystywane przez polityków Platformy. Przegrali w Polsce wybory parlamentarne, prezydenckie, teraz próbują próby zakończenia kryzysu konstytucyjnego przenosić na grunt międzynarodowy - skomentował. "</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">No to już wiemy kto będzie następny, nie wiemy tylko co znajdą. Może czek od Sorosa albo co innego? </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">“In a civilized country you can never tell.” </span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<span style="font-size: large;">― John le Carré, The Constant Gardener</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-30265033838635070192015-12-08T09:11:00.001+01:002015-12-08T09:18:29.400+01:00Śmierć Chingersom<span style="font-size: large;">Młodzi ludzie, których ominęło harcerstwo, podchody itp. rozrywki znajdują inne sposoby zaspokojenia żądzy przygód.<br /><br /><i>Wieczorami i nocą kilkuosobowe grupy ochotników z Młodzieży Wszechpolskiej strzegą kościoła św. Wojciecha w Krakowie. Warty zorganizowano po informacjach od księdza, że grupa satanistów planuje wykraść ze świątyni Najświętszy Sakrament.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;">Prawie jak nocne warty na obozie, tylko w Krakowie nie można podziwiać gwiazd i powietrze jakoś inaczej pachnie.<br /><br />Dlaczego ulicami Krakowa krąży nowy patrol <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompania_Fransa_Banninga_Cocqa_i_Willema_van_Ruytenburcha">nocnej straży</a>?</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>W ubiegłą niedzielę nasz zaprzyjaźniony ksiądz dowiedział się, że ta sama grupa, która dokonała profanacji pod Legnicą, przymierza się do dokonania takiego samego czynu w kościele św. Wojciecha w Krakowie. Nie mogliśmy nie zareagować, postanowiliśmy podjąć kroki, by temu zapobiec - deklaruje mężczyzna.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Ksiądz co prawda wiedzę operacyjną uzyskał podczas spowiedzi, ale jak na duchownego zobowiązanego do zachowania tajemnicy przystało, <a href="http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,19309097,warta-mlodziezy-wszechpolskiej-pilnuje-kosciola-przed-profanacja.html#BoxLokKrakLink">nie wyjawił, kim był jego informator</a>. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<br />
<span style="font-size: large;">Brzmi znajomo, to już kolejna notka w której pojawi się "Bill, Bohater Galaktyki" Harry'ego Harrisona (przekład Arkadiusz Nakoniecznik). </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> <i> Drżącą dłonią przekręcił stojącą na biurku wizytówkę na drugą stronę. Pojawiło się wypisane wielkimi literami słowo KAPELAN. Następnie chwycił za swój kołnierzyk i przekręcił go o sto osiemdziesiąt stopni na wszytych w stójkę koszuli miniaturowych łożyskach kulkowych. Kołnierzyk znalazł się z tyłu, z przodu zaś zajaśniała nieskazitelna biel sztywnego paska, kojarzącego się nieomylnie z profesją duchownego. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> Kapelan splótł dłonie, opuścił oczy i uśmiechnął się łagodnie. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Czym mogę ci służyć, synu? </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Myślałem, że jest pan oficerem pralniczym... - wystękał zdumiony Bill. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Bo jestem, mój synu, ale to tylko jeden z ciężarów, jakie muszę dźwigać na mych barkach. W tych trudnych czasach niewielkie jest zapotrzebowanie na kapelanów, natomiast olbrzymie na oficerów pralniczych. Służę, jak mogę. - Schylił pokornie głowę:</i> </span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">* * *</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Hm, to nie takie proste. Może to tylko głupie podejrzenie z mojej strony, ale martwię się o jednego z kolegów. Coś z nim nie tak. Nie wiem, jak to powiedzieć... </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<i><span style="font-size: large;"></span></i><br />
<span style="font-size: large;"><i> - Miej ufność, mój synu. Wyzbyj się ze swego serca obaw i wyjaw mi nawet najskrytsze uczucia. Nic, co powiesz, nie wyjdzie poza te ściany, bowiem zobowiązany jestem do milczenia przysięgą mego powołania. Mów, co ci leży na sercu. </i></span><br />
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">* * * </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>Byłem z nim na stanowisku ogniowym i on wycelował zegarek, nacisnął guziczek, i usłyszałem takie ."klik". To mógł być aparat fotograficzny. Ja... ja myślę, że on jest szpiegiem Chingersów! - Spocony jak mysz Bill opadł na krzesło i ciężko łapał powietrze. Fatalne słowa zostały wypowiedziane. </i></span><br />
<span style="font-size: large; text-align: center;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">* * * </span></div>
<span style="font-size: large;"> <i> - A co z tym moim kolegą-szpiegiem? </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Zapomnij o swoich podejrzeniach, niegodne są one bowiem wyznawcy Zoroastra. Ten nieszczęśnik nie może być szykanowany tylko dlatego, że zgodnie ze swą naturą odnosi się przyjaźnie do wszystkich, z którymi się styka, że pomaga swym towarzyszom, że nie bierze udziału we wszeteczeństwach, że ma stary zegarek, który głośno chodzi. A poza tym, jeżeli nie masz nic przeciwko wprowadzeniu do naszej rozmowy elementów logiki, to jak on w ogóle może być szpiegiem? Żeby być szpiegiem, musi być Chingersem, a Chingersi mają siedem stóp wzrostu i ogon. Kapujesz? </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Tak, tak... - mruknął nie do końca przekonany Bill. - Sam na bo wpadłem, ale to jeszcze nie wyjaśnia wszystkiego... </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<i><span style="font-size: large;"></span></i><br />
<span style="font-size: large;"><i> - Mnie to wystarcza i tobie też musi. Zdaje się, że twoją duszą zawładnął Aryman, który każe ci źle myśleć o twoich przyjaciołach, toteż lepiej odpraw prędko pokutę i Przyłącz się do mnie w krótkiej modlitwie, bo zaraz wraca oficer pralniczy. </i></span><br />
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">* * *</span></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><i>Po chwili rytuał był już zakończony i Bill pomógł powkładać wszystko do pudełka, które zaraz zniknęło w biurku, po czym pożegnał się i skierował do drzwi. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Jeszcze chwileczkę, mój synu - poprosił kapelan z najserdeczniejszym ze swych uśmiechów. Jednocześnie gwałtownym ruchem przekręcił z powrotem kołnierzyk, po czym uśmiech znikł, jak wymazany gąbką, a na jego miejscu pojawił się złowieszczy grymas. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Dokąd to, łachudro? Sadzaj dupę na tym krześle, ale już! </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - A... ale... - wyjąkał Bill - pan powiedział, że już mogę iść... </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - To powiedział kapelan, a jako oficer pralniczy nie mam z nim nic wspólnego. A teraz szybko, nazwisko tęgo szpiega, którego ukrywasz! </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Przecież kapelan jest pod Przysięgą... </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - I jej dotrzymuję, bo nie pisnął nawet słówka, tyle że ja przypadkiem to usłyszałem. - Nacisnął czerwony guzik na pulpicie. - Za chwilę będą tu żandarmi. Gadaj szybko, śmierdzielu, bo jak nie, to przeciągnę cię bez skafandra pod kilem, a potem na rok zabronię wstępu do kantyny. Nazwisko! </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Gorliwy Jasio - wychlipał Bill. Na korytarzu zadudniły ciężkie kroki i do pokoju wpadło dwóch żandarmów. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - Mam dla was szpiega, chłopcy - oznajmił triumfującym ton oficer pralniczy. Żandarmi obnażyli zęby, zawyli radośnie i rzucili się na Billa, który runął pod gradem zadawanych pałkami oraz pięściami ciosów i krwawił już obficie, zanim oficerowi pralniczemu udało się odciągnąć dwóch nadmiernie umięśnionych kretynów, którzy i tak nawet na chwilę nie przestawali łakomie spoglądać na Billa. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i> - To nie ten - wyjaśnił oficer i rzucił Billowi ręcznik, żeby wytarł sobie krew z twarzy. - To nasz informator, lojalny patriota, bohater, który zdradził swego przyjaciela, niejakiego Gorliwego Jasia, po którego teraz pójdziemy, skujemy go i przesłuchamy. W drogę. </i></span><br />
<div>
<br /></div>
<span style="font-size: large; text-align: center;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-17140595810505307022015-11-26T09:19:00.000+01:002015-11-26T11:32:29.754+01:00Literaci robią to lepiej <span style="font-size: large;">Piotr VaGla Waglowski na <a href="https://www.facebook.com/piotr.vagla.waglowski/posts/1048647441833911">fejsie</a> nawiązał do nocnej aktywności posłów PiS<br /><br /><i> Uważam, że sprawą naturalną jest to, że jeśli uzyskująca większość w wyborach opcja polityczna chce zmodyfikować system i instytucje państwowe, to - siłą rzeczy - musi zburzyć też wcześniej status quo. To jest immanentną cechą modyfikacji systemu. To, co było jest zastępowane czymś innym. Nie da się zrobić tak, by było inaczej, a jednocześnie by było tak, jak wcześniej.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;">Taki tekst, zwiemy copy-pastą, mógłby się nim posłużyć tow. Gomułka lub prezes Kaczyński. Niestety, prawnicy mają rozwlekły styl, Kornel Morawiecki ujął to wczoraj krócej<br /><br /><i>Nad prawem jest dobro Narodu! "Prawo, które nie służy narodowi to bezprawie!</i><br /><br />Wizualizuję to sobie po niemiecku, z gestykulacją, użyciem słowa Volk i uderzeniem pięścią w mównicę na zakończenie. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Ta wersja też jest przydługa, dał nam przykład Waldemar Łysiak jak to zrobić lepiej, chociaż dopiero po kilku iteracjach.</span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Zaraz potem nastąpił pucz generałów, których przedstawiciel desygnowany na stanowisko szefa państwa, oświadczył narodowi w powitalnym spiczu przed kamerami telewizji: </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>— Wojsko wkroczyło do akcji, by zaradzić nieudolności drobnomieszczaństwa usiłującego utwierdzić się w roli klasy hegemonicznej!</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Po następnym roku generałów eksterminowali pułkownicy. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Przywódca puczystów wyznał narodowi: </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>— Przejęliśmy władzę po to, by zahamować zbrodniczą falę korupcji, która ogarnęła dotychczasowe sfery rządzące, by wydobyć nasz ukochany kraj z okowów permanentnego kryzysu walutowego i przywrócić swobody parlamentarne zagwarantowane konstytucyjną Ustawą nr 8, która zostanie przywrócona natychmiast po zniesieniu stanu wyjątkowego!</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Stan wyjątkowy pułkowników trwał dziewięć miesięcy, do chwili kiedy zastąpił go stan wyjątkowy majorów. Przedstawiciel tych ostatnich oświadczył, że majorowie przejęli władzę, by zahamować zbrodniczą falę korupcji... itd. Niestety, nie udało im się to, za co nie można im robić wyrzutów. Nigdy i nigdzie nie było historii złożonej z samych powodzeń.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Po majorach przyszli kapitanowie, którzy przyznali, że przejęli władzę wyłącznie po to, by zahamować... itd. Formuła ta stała się bardzo popularna w kraju i podejrzewam, że uczono jej w szkołach wojskowych, albowiem wszyscy kolejni puczyści, porucznicy, podporucznicy i sierżanci, recytowali ją bez zająknienia. Dopiero kiedy po władzę sięgnęli kaprale, ich przedstawiciel, desygnowany przez kolegów do zapoznania narodu z programem nowej ekipy, zarzucił rytuał. Był to wysoki piaskowłosy młodzieniec o krostowatej mordzie, w wojskowej koszuli rozpiętej głęboko „a la toilette de guillotine”. Przez długą chwilę stał przed kamerą i mocował się z głosem, a twarz czerwieniała mu coraz bardziej. W końcu zbliżył do obiektywu swą wielką siną piąchę i wygłosił tylko jedno zdanie:</i></span><br />
<i><span style="font-size: large;"></span></i><br />
<span style="font-size: large;"><i>— Uuuuuuch, kurwa wasza mać!!!</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"Flet z mandragory" </span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-39460555348204722932015-11-08T01:18:00.002+01:002015-11-08T01:18:23.647+01:00Ekologiczny kwas siarkawy<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Do napisania tej notki skłoniły mnie skojarzenia zapachowe pewnej aktywistki, kobiety pracującej, która pytań władzy zadawać się nie boi. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Tak pachnie powietrze z dymem z małych kotłowni i domowych pieców opalanych węglem brunatnym i jego pochodnymi. NRD była rekordzistką świata w wydobyciu tego węgla, dochodzili do 300 mln ton. "Niemiecki zapach" to delikatny swąd dymu z brykietów i tańszych odmian tego ścierwa, zwłaszcza lignitu. Wilgotne powietrze plus ten dym to w zasadzie rozrzedzony kwas siarkowy.</i></span></div>
<span style="font-size: large;">Wpis publiczny, cały o jest <a href="https://www.facebook.com/johanna.haase.10/posts/1657333567873416?pnref=story">tu</a> </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zacząłem sprawdzać, czy mieszkaniec domku jednorodzinnego może sobie zamówić dostawę węgla brunatnego. Elektrownia ma kotły fluidalne, elektrofiltry, płuczki, dodatki chemiczne do wsadu, może spalać gorsze odmiany węgla nie produkując chmur kwasu. </span></div>
<span style="font-size: large;">Takich, jakie twój sąsiad może wyprodukować w piecu/kominku. A skąd weźmie węgiel brunatny? No cóż, z dowolnego hipermarketu lub składu opału kupując eko groszek. <br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Na czeskim (brunatnym) węglu bazuje wiele workowanych niby-ekogroszków dostępnych w marketach."<a href="http://czysteogrzewanie.pl/czym-ogrzewac/wegiel-brunatny/"> tutaj</a></span></div>
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Zerknijmy więc do <a href="http://www.leroymerlin.pl/ogrzewanie/akcesoria-do-piecow/paliwo-do-kotlow-c-o/eko-groszek-20-22-mj-tani-opal,p250862,l1019.html#opis">LeroyMerlin</a> mamy:</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Opakowanie<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>25 kg</span><br />
<span style="font-size: large;">Gatunek węgla<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>węgiel brunatny</span><br />
<span style="font-size: large;">Zawartość siarki</span><span class="Apple-tab-span" style="font-size: large; white-space: pre;"> </span><span style="font-size: large;">1,7 %</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">w <a href="http://www.castorama.pl/produkty/instalacja/technika-grzewcza-i-ogrzewanie/materialy-opalowe-i-paliwa/ekogroszek/ekogroszek-miekki-20-kg-1.html">Castoramie</a> mamy:</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Opakowanie</span><span class="Apple-tab-span" style="font-size: large; white-space: pre;"> </span><span style="font-size: large;">20 kg</span><br />
<span style="font-size: large;">Materiał wykonania<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>węgiel brunatny</span><br />
<span style="font-size: large;">Siarka całkowita<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>1,1 - 1,7%</span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Czyli ogrzewając domek workiem eko-groszku spalimy od 0,22 kg do ~0,42 kg "ekologicznej" siarki (dobra, wiem, że reakcje nie zachodzą w stu procentach, ale w szkole zawsze tak się liczy) . </span></div>
<span style="font-size: large;">Produkując od 0,56 kg do ponad kilograma kwasu siarkawego!</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Dla przybliżenia co potrafi taki kwas polecam hasło <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Kwa%C5%9Bny_deszcz">kwaśne deszcze</a> lub opis co może zrobić z waszym piecem<br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">"Konieczne jest palenie na wysokich temperaturach wody i spalin, najlepiej bez przestojów. Kiszenie tego węgla skończy się przykro, ponieważ zawiera on sporo siarki a zarazem jest dość wilgotny, co prowadzi do powstawania kwasu siarkowego. Temperatura spalin poniżej ~100st.C oraz wody na zasilaniu poniżej ~60st.C i powrocie poniżej ~50st.C może skończyć się szybkim zjedzeniem kotła i/lub komina przez korozję spowodowaną skraplaniem kwasu w chłodnych rejonach kotła." <a href="http://czysteogrzewanie.pl/czym-ogrzewac/wegiel-brunatny/">tamże</a> </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Sami użytkownicy tych produktów mają różne <a href="http://www.leroymerlin.pl/kominki/akcesoria-i-materialy-eksploatacyjne/drewno-i-brykiet-do-kominkow/brykiet-z-wegla-brunatnego-heiz-profi,p157046,l926.html#oceny">zastrzeżenia </a></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;">"ogólnie to trzyma bardzo długo, ale ma wady: nie widać ognia i ma dym śmierdzący"</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"Do kominka sie nie nadaje ze wzg na smierdzacy dym do kominka lepszy jest brykiet drzewny(do pieca to sie nie nadaje ani drzewny ani to ze wzg na koszt tylko wegiel)"</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ten smród to dwutlenek siarki (tak, wiem, że nazewnictwo uległo zmianie, nie nadążam za <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowa_Unia_Chemii_Czystej_i_Stosowanej">IUPAC</a> i nie muszę, mam inną profesję) produkowany przy spalaniu najniższego gatunku węgla sprzedawanego z przedrostkiem <b>eko!</b> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dla porównania przyzwoity węgiel kamienny, ten zły, nie-eko np. <a href="http://www.khw.pl/oferta/orzech.html">orzech</a> - węgiel kamienny, energetyczny, typ 31-33 zawiera 0,2% - 0,6% siarki. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dodajmy, że węgiel nie eko ma wyższą wartość opałową, więc dla otrzymania tej samej ilości ciepła trzeba go spalić mniej. A spalanie mniejszej ilości węgla o mniejszej ilości siarki to lepsze powietrze dla wszystkich. Tyle, że kosztuje więcej i raczej to jest przyczyną popularności palenia węglem brunatnym, a ekościema nazewnicza tylko kwiatkiem do kożucha. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W kwestii opłacalności to eko-groszki z hipermarketu kosztują około 600 zł/tonę a <a href="http://dobry-wegiel.com.pl/product/ekogroszek-premium-opakowanie-zastepcze/">węgiel</a> wyższej jakości 800 zł/tonę. Jak się uwzględni niższą wartość opałową eko-groszku to (teoretycznie) za 1 MJ zapłacimy 0,03 zł Przy wyższej jakości węgla tyle samo. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;">Na szczęście poziomy dwutlenku siarki na razie nie przekraczają <a href="http://sojp.wios.warszawa.pl/index.php?page=raport-dobowy">norm</a> w punktach pomiarowych, ale jak więcej osób użyje "ekologicznego" paliwa to może się doczekamy. </span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-22918583660105978592015-09-12T22:16:00.001+02:002015-09-12T22:25:54.886+02:00Naziści też byli pro-embrioUdostępniono sejmową mównicę <a href="http://www.stopaborcji.pl/przemowienie-kai-godek-w-sejmie-2/" rel="nofollow">pani Kai Godek</a> . Pełno tam było dowodów anegdotycznych i poruszających historii pod tezę jak i nazywania zygot, moruli, blastocysty, płodu itp. dzieckiem.<br />
<br />
Burdel w i fikcja statystykach NFZ (<a href="http://www.krytykapolityczna.pl/AgnieszkaWisniewska/538aborcji/menuid-27.html">znane od dawna</a>) natchnęły mówczynię to śmiałej tezy, że<br />
<i><br /></i>
<i> Państwo pozwalając na zabijanie dzieci, zupełnie je odczłowiecza tak, że już nawet lekarzom i urzędnikom wszystko jedno kogo i w jakiej liczbie się zabija. W ten sposób Polska stacza się poniżej poziomu państw cywilizowanych, a nawet poniżej poziomu państw totalitarnych. Bo nawet w Auschwitz-Birkenau więźniom nadawano numery obozowe i prowadzono ich dokładną ewidencję.</i><br />
<i><br /></i>
Pani Godek, nie jest pierwszą pro-embrio, która opisuje jaki to ład i porządek panował obozie koncentracyjnym.<br />
<br />
<i>W obozie koncentracyjnym w Ravensbrück zdarzały się kobiety w ciąży, aresztowane z różnych stron Polski i świata i – rzecz znamienna – nigdy nie dokonywano przerwań ciąży, dopuszczano do porodu, tylko potem noworodki ginęły albo wprost wrzucane do tzw. heizungu, po prostu do pieca, albo zagłodzone, pozostawione bez pokarmu. Niewiele dzieci urodzonych tam zdołano uratować, ale już później, gdy wojna chyliła się ku końcowi – te pierwsze zginęły. Ale… hitlerowcy wiedzieli dobrze, że przerywanie ciąży niszczy organizm kobiety matki, a poród jest sytuacją fizjologicznie prawidłową</i><br />
<i><br /></i>
To oczywiście kumpela JP2 pani <a href="http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6343193,Razem_czy_oddzielnie_.html">Połtawska</a>, jak widać zwolennicy praw kobiet są gorsi od hitlerowców. Nie to, co pobożni (święte obrazki) młodzi chłopcy z ONR.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3o2R8cypPXJOKQ1HVlz53i003kztANdd3oBtUmhYEMDaOAqs-JlbH8Ki7g_QBJCO9T9pj2Q1hrEpyQ7xdHnY3HNjSS6dGc7KT-5nJP3IMHdBNQuBnfOPwOsvsokd0jXYaRsaVML5ZIKc/s1600/kaja.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3o2R8cypPXJOKQ1HVlz53i003kztANdd3oBtUmhYEMDaOAqs-JlbH8Ki7g_QBJCO9T9pj2Q1hrEpyQ7xdHnY3HNjSS6dGc7KT-5nJP3IMHdBNQuBnfOPwOsvsokd0jXYaRsaVML5ZIKc/s1600/kaja.png" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pani Godek pierwsza z lewej. </td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
<div>
<br /></div>
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-51446206628897250272015-06-22T23:46:00.001+02:002015-06-22T23:48:33.201+02:00Nie mamy Państwa matury i co nam zrobicie?<span style="font-size: large;">Chamy się uprą i im daj. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">Jak się okazało, unieważnienie matury na podstawie mętnych podejrzeń i braku dowodów jest <i><a href="http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/trybunal-konstytucyjny-zajmie-sie-uniewaznionymi-maturami,553502.html">de lege gratis</a></i>. <br />
<br />
<i> Procedura sądowa nie jest zdatna i nie jest adekwatna do weryfikacji prawidłowości unieważnienia matury z powodu niesamodzielnego rozwiązywania zadań stwierdzanego w toku sprawdzania pracy - mówił w uzasadnieniu orzeczenia sędzia TK Mirosław Granat.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span> <span style="font-size: large;">Co prawda nikt "</span><span style="font-size: large;">niesamodzielnego rozwiązywania zadań" nie udowodnił, ale maturzyści odebrali właśnie lekcję, że egzaminator ma zawsze rację, a jak nie ma racji to i tak ją ma. Z definicji. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">Maturzyści w Ostrowcu Świętokrzyskim pisali w 2011 rozszerzoną maturę z chemii. Co ważne, pisali ją w:</span><br />
<br />
<ul>
<li><span style="font-size: large;">LO nr II im. J. Chreptowicza <u>w dwóch osobnych salach!</u></span></li>
<li><span style="font-size: large;">31 z LO nr III im. W. Broniewskiego</span></li>
</ul>
<br />
<span style="font-size: large;">Obie szkoły dzieli prawie kilometr drogi </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhghfeB9mnkzNySbIZzSA7suxuT95l7L_sotVZ72wShQvMSSW2TU4WmiMMnlCMH-9YNViZKbKWVTXaWp835-KXrzFkPqQZdGQ0MQ-atcT3GzkIATzfUZHTJrsE4SShd4UJfKwNtXnqRZrw/s1600/mapa+ostrowca.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="156" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhghfeB9mnkzNySbIZzSA7suxuT95l7L_sotVZ72wShQvMSSW2TU4WmiMMnlCMH-9YNViZKbKWVTXaWp835-KXrzFkPqQZdGQ0MQ-atcT3GzkIATzfUZHTJrsE4SShd4UJfKwNtXnqRZrw/s320/mapa+ostrowca.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;">OKE uznała, że ściągali. Uznała tak, choć w trakcie egzaminu</span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
<i>"Nikt z członków komisji egzaminacyjnych nie zgłaszał nieprawidłowości ani w czasie egzaminów, ani później"</i> <a href="http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/ponad-50-matur-uniewaznionych-co-dalej-zdjecia,2554804,artgal,t,id,tm.html">link</a></span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">Poszlaki, bo trudno nazwać to dowodami były takie</span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;"><i>Dyrektor OKE w Łodzi Danuta Zakrzewska argumentowała, że w unieważnionych pracach powtarzały się bardzo charakterystyczne błędy, które nie wynikają ze sposobu nauczania. Zadania wykonane były w sposób inny niż ten, którego uczy się w szkole, tak jakby rozwiązywał je student lub nauczyciel. </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Czyli </span><br />
<span style="font-size: large;">a) uczniowie robili te same błędy - no cóż, może należałoby sprawdzić podręczniki i program.</span><br />
<span style="font-size: large;">b) rozwiązywali zadania inaczej - ciekawe ile w takim Ostrowcu Świętokrzyskim jest kursów przygotowawczych do rozszerzonej matury z chemii? Albo korepetytorów? </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">Jeśli 53 osoby, piszące w różnych miejscach ściągały to dlaczego z błędnego źródła, skoro w "pracach powtarzały się bardzo charakterystyczne błędy"?<br />
<br />
Podobno wpadli przez "<a href="http://wyborcza.pl/1,76842,9943685,CKE__uczniow_zgubil_kolor_szafirowy.html">szafirowy</a>"<br />
<i>Nazwiska egzaminatora, który zakwestionował matury z Ostrowca, nie poznamy, jest tajne. A ustalił on, że 15 uczniów wpisało ten sam zły wynik w zadaniu nr 31. </i></span><br />
<span style="font-size: large;">Zadanie 31 wyglądało tak (czerwone podkreślenie moje) </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rY2l0wK00T7LydZL99PZ2sP44yHD4U9BKCQE2ptuhscFN2xP4FXbAZCCHpoAFa55G3AHs_-DAv5nSx1b1lqWXrhF1yEOqlK3jg-NIASdp_MNRqydP8IYaFGvNZ4nQOEzPIRU9y8T5_c/s1600/miedz.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="309" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rY2l0wK00T7LydZL99PZ2sP44yHD4U9BKCQE2ptuhscFN2xP4FXbAZCCHpoAFa55G3AHs_-DAv5nSx1b1lqWXrhF1yEOqlK3jg-NIASdp_MNRqydP8IYaFGvNZ4nQOEzPIRU9y8T5_c/s320/miedz.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-size: large;">Czyli maturzyści zobaczyli <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Wodorotlenek_miedzi(II)">Wodorotlenek miedzi(II)</a> (na wikipedii jest ładne kolorowe zdjęcie) i wpisali szafirowy zamiast niebieski, granatowy, fioletowy itp. Wpisali zgodnie z tym, czego ich długie lata uczono i napisano w Wikipedii </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<i><span style="font-size: large;">Wodorotlenek miedzi(II) w chemii organicznej: </span><span style="font-size: large;">wykrywanie związków wielowodorotlenowych – tworzy związki kompleksowe o szafirowym zabarwieniu</span></i><br />
<br />
<span style="font-size: large;">Zareagowali ja psy Pawłowa, bo akurat</span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;"> <i>Poprawna odpowiedź brzmiała: żółty, brunatny albo pomarańczowy. </i></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">Na podstawie tak mętnych przesłanek skomplikowano życie 53 osób i napiętnowano ich jako oszustów. Wszystkie zasady domniemania niewinności itp. spuszczono w kiblu i dowalono maturzystom. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">Krzywda spotkała tylko maturzystów, pomimo unieważnienia przez OKE pięćdziesięciu trzech matur trzy komisje pilnujące "ściągających" nie zostały ukarane. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;"><i>Obecnie w składzie komisji pilnujących uczniów w czasie egzaminu zasiadają co najmniej trzy osoby. W zależności od ilości uczniów zdających egzamin na sali znajduje się jeden nauczyciel pochodzący z innej szkoły i dwóch (lub więcej) nauczycieli ze szkoły, w której odbywa się egzamin.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span> <span style="font-size: large;">Byli głusi i ślepi? </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;">Bardzo interesującym pomysłem jest unieważnianie egzaminu, bo wszyscy dają tą samą odpowiedź. W dodatku błędną. Stwarza to możliwość unieważnienia 99% matur z polskiego pytaniem</span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i>Czy Słowacki napisał "Pana Tadeusza"?</i></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;">Wszystkich, którzy zaznaczyli "<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Pan_Tadeusz_(Juliusz_S%C5%82owacki)">nie</a>" uwalamy za ściąganie i to błędne. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br />
</span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-48780226807832575362015-05-28T00:49:00.001+02:002015-05-28T00:49:24.211+02:00Heroiczności cnót Polski i Piusa XII<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Był sobie taki papież Pius XII, podobno ludzkie panisko, bez uprzedzeń, co wyraźnie podkreślono. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<span style="font-size: large;"><i>Tymczasem brytyjski ambasador w Watykanie, D’Arcy Osborne, donosił Ministerstwu Spraw Zagranicznych 26 stycznia 1944 roku: „Kardynał sekretarz stanu wezwał mnie dziś do siebie i zakomunikował, że papież ma nadzieję, iż w niewielkim alianckim garnizonie, który będzie stacjonował w Rzymie po zajęciu miasta, nie będzie kolorowych żołnierzy. Pospieszył wyjaśnić, że Stolica Apostolska nie ma przesądów rasowych, ale żywi nadzieję, że jej prośba zostanie spełniona” Wicher wojny (Andrew Roberts)</i></span><br />
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="font-size: large;">Sylwetkę Piusa XII warto przypomnieć, bo można przeczytać, że papież ten ratował Żydów, a <a href="http://www.donotlink.com/fbdl">nawet uratował ich około 850 tys</a>. </span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Za ten wybitne osiągnięcie proces beatyfikacyjny Piusa rozpoczął Paweł VI 18 listopada 1965, pod koniec obrad II soboru watykańskiego. W maju 2007 r. Komisja kardynałów i biskupów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w liczbie 13 członków jednomyślnie opowiedziała się za beatyfikacją Piusa XII.</span></div>
</div>
<div>
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<div>
<span style="font-size: large;">Niestety, złe języki popsuły tą imprezę, bo ratowanych </span></div>
<div>
<ul>
<li><span style="font-size: large;">nie było tylu</span></li>
<li><span style="font-size: large;">Żydami to niektórzy byli wyłącznie dla III Rzeszy i innych porąbanych antysemitów</span></li>
<li><span style="font-size: large;">w ratowanie było zaangażowane wiele krajów</span></li>
</ul>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlaczego mnie teraz naszło na grzebanie w przeszłości? Polska idzie w ślady Piusa XII, mój kraj wyraża chęć pomocy uchodźcom z Syrii. Nie wszystkim jednak, tylko staranie wyselekcjonowanym </span></div>
</div>
<div>
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><i> Przyjmiemy syryjskich chrześcijan zagrożonych prześladowaniami, deklaruje premier Ewa Kopacz. Na początek 60 rodzin.</i></span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><br />
</span></div>
<div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zupełnie jak Pius XII, podobno przekonał on "rząd Brazylii do przyjęcia 3 tysięcy Żydów" był tylko jeden kruczek, nie paragraf 22, ale podobny</span></div>
<span style="font-size: large;"><br />
<i>Kryterium praktyczne: świadectwo chrztu sprzed 1935 roku – oraz bardzo wysoka opłata celna, który to wymóg wykluczył chrześcijan nie-aryjskich a biednych. Ale o tym innym razem. Co do chrztu, w pierwszej grupie 200 osób miało być paru ochrzczonych w Belgii świeżej daty, więc strona brazylijska zażądała<br />
<br />
"by Żydzi, którym przyzwala się na wjazd do Brazylii byli ochrzczeni przed przynajmniej paru laty "</i><a href="http://andsol.blox.pl/2010/01/Liczbowe-gry-w-Wariatkowie.html">źródło (i fajny blog)</a> <br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Cyniczni dowcipnisie tacy jak <a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/raczkowski/172854757/Raczkowski+o+pacierzu/p">Raczkowski</a> czy <a href="http://wyborcza.pl/1,135334,18001422,Andrzejrysuje_pl_dla_Wyborcza_pl___27_05_2015.html">Andrzej</a> co rysuje, robią sobie takie jaja z kryteriów selekcji (nie bójmy się tego słowa), jak pani premier z artykułu 32 Konstytucji RP. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Polska naśladuje poczynania Piusa XII, który to dostał tytuł Czcigodnego Sługi Bożego. Polska raczej tego tytułu nie dostanie, bo ratowanie chrześcijan to za mało. Pius XII ich też produkował.</span></div>
<span style="font-size: large;"><br />
</span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Chorwacki Holokaust przyniósł Kościołowi również inne pożytki. Tysiące prawosławnych Serbów zostało nawróconych na wiarę rzymską. Konwersje przeprowadzano na ogół w sposób niewyszukany, metodą szczegółowo opisaną przez księdza Dionizia Jurija, osobistego spowiednika Ante Pavelicia: „Każdy Serb, który odmówi przejścia na katolicyzm, powinien być skazany na śmierć”. Z bagnetem u gardła, tysiące Serbów stawiało się przed księżmi katolickimi, by odrzucić swą błędną wiarę i otrzymać sakrament pokuty. Nie za darmo jednak. W wielu wioskach i miastach opłata za przymusowy sakrament sięgała 180 75dinarów. W miejscowości Jasenak, podczas jednej ceremonii masowych nawróceń na katolicyzm, franciszkanin Ivan Mikan zebrał 80 tysięcy dinarów. 129 W ciągu jednego roku ponad trzydzieści procent Serbów nawróciło się na nową wiarę, ratując w ten sposób swe życie. Pieniądze za świadectwa konwersji złożono na koncie franciszkanów w Banku Watykańskim. Nazwiska nawróconych publikowano w diecezjalnych biuletynach. „List Katolicki” archidiecezji zagrzebskiej, w numerze 31 z 1941 roku, zamieścił notatkę, w której czytamy: „W wyniku nawrócenia się wszystkich mieszkańców wsi Budinci na wiarę katolicką we wsi utworzono nową parafię, liczącą sobie ponad 2300 dusz”.<br />
Paul L. Williams - Watykan zdemaskowany</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span> <span style="font-size: large;">Jak widać, można by nieźle zarobić na świadectwach konwersji na jedyną słuszną w Bolandzie wiarę, nie wiem tylko, czy zasiliłoby to budżet Polski czy Watykanu. Pewnie jak zwykle, ten drugi.<br />
<br />
Oczywiście, zawsze znajdą się tacy, co powiedzą, że ich świadectwo chrztu zaginęło. No cóż, mieli pecha. Można im oczywiście zrobić sprawdzian z paciorka (patrz rysownicy) ale Kościół Katolicki miał inne metody.<br />
<br />
<i>Nawrócenie i opłata 180 dinarów za świadectwo konwersji nie zawsze gwarantowały osobiste bezpieczeństwo. 14 maja 1941 roku, w miejscowości Glina, setki Serbów spędzono do kościoła na mszę dziękczynną za nową konstytucję Niezależnego Państwa Chorwackiego. Za nimi do budynku weszli ustasze uzbrojeni w noże i siekiery Oddziałem dowodził opat klasztoru w Gunie, ojciec G. Casimir. Serbom rozkazano, by przedstawili świadectwa konwersji. Tylko dwie osoby miały je przy sobie i te zwolniono. Następnie, po zamknięciu drzwi, ustasze dokonali rzezi pozostałych 76 zatrzymanych. Masakry dokonano przy wtórze modłów odmawianych przez ojca Casimira.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i></span> <span style="font-size: large;">Jako puentę skopiuję (publiczny) wpis <a href="http://wo.blox.pl/html">WO</a> (z fejsa) </span><br />
<span style="font-size: large;"><br />
</span> <span style="font-size: large;"><i>Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Polak, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, zapytał: czy jesteś chrześcijaninem? Bo my w Polsce to pomagamy tylko chrześcijanom. Usłyszawszy nieartykułowane rzężenie konającego, pojechał dalej.</i><br />
</span></div>
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-18032048623513090222015-04-03T10:05:00.000+02:002015-04-03T10:05:23.372+02:00Tabliczka Ouija wskaże drogę młodym ludziom<span style="font-size: large;">Czy może lepszy byłby inny tytuł? Na przykład </span><span style="font-size: large;">"Burmistrz Legionowa sypie hajs martwej zakonnicy" czy "Święta Józefa Menendez nie ocaliła młodego życia" </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Czytam sobie reportaż Karoliny Słowik o Legionowie <a href="http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,117915,17691398,_To_nie_jest_miasto_cpunow___Legionowo_po_smierci.html">"To nie jest miasto ćpunów. Legionowo po śmierci Rafała"</a> </span><span style="font-size: large;">A tam coś takiego. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>"Prezydent zapewnia, że będzie rozmawiał z młodymi, by stworzyć im to, czego oni chcą. - Nigdy nie staram się rządzić zza biurka - mówi. - Słabością wczorajszej debaty było to, że zainteresowani się nie stawili - dodaje. Część młodych wyszła w połowie. Nie było ani Adama, ani ojczyma Rafała („Wolałem zostać w domu z córką. Bałem się, że mnie tam oplują”), ani Stonogi (uciekł z kraju, bo sąd zamienił mu grzywnę na karę więzienia; poszło o jakieś długi).</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>- Czy istnieją jakieś programy pomocowe dla trudnej młodzieży? - pytam.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>- Skupiamy się na profilaktyce. Finansujemy fundację Pasja Życia. Uświadamia ona młodzież, by nie sięgała po narkotyki."</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Skądś znam tą nazwę. Sprawdzam, tak to jest ta fundacja z martwą świętą, obecną duchowo na posiedzeniach zarządu </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>"Jakiś czas temu zaprosiliśmy do zarządu fundacji s. Józefę Menendez: zakonnicę, mistyczkę, której Jezus mówił o swoim wielkim miłosierdziu.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Ale… ona przecież nie żyje.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>- Ano właśnie. Ojciec duchowy powiedział mi, żebym zaprosiła s. Józefę do fundacji. I zaprosiłam - podczas prywatnej modlitwy. W czasie posiedzeń zarządu s. Menendez ma nawet własne krzesło przy stole. I od kiedy jest z nami - jest łatwiej pracować nad budową. Po powierzeniu jej tego dzieła znalazły się pieniądze na drugie piętro i dach ośrodka! S. Józefa jest teraz naszą oficjalną patronką: świadczy o miłosierdziu Bożym jako o czułej miłości Boga. "</i><br /><br /><a href="http://warszawa.gosc.pl/doc/1384355.Z-pasja-leczyc-ducha">Z pasją leczyć ducha</a> </span><br />
<br /><span style="font-size: large;">Jak widać, niektórzy w Legionowie świetnie sobie radzą bez substancji psychoaktywnych. </span><br /><br />
<br />
<span style="font-size: large;">No więc młodzież Legionowa, z pieniędzy podatników, może liczyć na rekolekcje i kaplicę w <a href="http://www.pasjazycia.org/index.php">fundacji</a> prowadzonej przez zakonnicę.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>"Jestem też głęboko przekonana, że młodzi muszą nauczyć się wiary żywej. Muszą stworzyć osobisty kontakt z Bogiem. Żeby odczuwali Jego pomoc. Dlatego w ośrodku budujemy kaplicę. A będziemy też organizować regularne rekolekcje. Psychika, duch i ciało: wszystkie aspekty życia człowieka muszą działać harmonijnie. Dlatego za ducha będą odpowiadać księża, za psychikę terapeuci. A za ciało na przykład… ścianka wspinaczkowa."</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>"Prawda jest taka, że leczenie narkomana bez odniesienia do Pana Boga jest bardzo trudne. Mówię to nie z perspektywy zakonnicy, lecz psychologa - terapeuty. Chodzi więc o to, by stworzyć byłym narkomanom, uzależnionym, dobre środowisko. Połączyć klasyczną terapię uzależnieniową z duchowością."</i><br /></span><br />
<span style="font-size: large;">Problemy młodych ludzi mają, zdaniem zakonnicy, następującą przyczynę.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /><i>Obserwując młodych ludzi widzę też, że brakuje im ojca. Mam wrażenie, że obecnie to praprzyczyna większości problemów z młodzieżą… Młodzi są samotni, pozbawieni wzorców i opieki mężczyzny. A stąd - bardzo blisko do problemów ze sobą, uzależnień. Dlatego w budowanym przez nas Centrum będą też działać „męskie” grupy, w których chłopcy dowiedzą się, co to jest męskość, dzielność, odwaga. A jak się dowiedzą? Choćby na wspólnych, wspaniałych, męskich wyprawach</i><br /><br />Hmm, była nawet o tym piosenka </span><span style="font-size: large;"> Village People - Y.M.C.A. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>Young man, there's a place you can go.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>I said, young man, when you're short on your dough.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>You can stay there, and I'm sure you will find</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Many ways to have a good time.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>It's fun to stay at the y-m-c-a.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>It's fun to stay at the y-m-c-a.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>They have everything for you men to enjoy,</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>You can hang out with all the boys ...</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>It's fun to stay at the y-m-c-a.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>It's fun to stay at the y-m-c-a.</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-69480579570882812572014-11-28T10:53:00.001+01:002014-11-28T10:53:14.948+01:00Uwaga nakurwiam ciśnienie<span style="font-size: large;">czyli o wyższości obozów koncentracyjnych nad sterylizacją.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tygodnik Polityka napisał o </span><a href="http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1599397,1,niepelnosprawny-nie-znaczy-aseksualny.read" style="font-size: x-large;">seksualności niepełnosprawnych</a><span style="font-size: large;">. Opisy rzeczywistości katolickich ośrodków pomocy są trudne do odróżnienia od tandetnych horrorów. </span></div>
<span style="font-size: large;"><i><br />"w pętaniu seksualności, również tej objętej podwójnym tabu, bo homoseksualnej, przodują internaty dla niewidomych prowadzone przez siostry zakonne.......</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Kiedy siostry zauważą nastolatków, którzy ich zdaniem żywią do siebie grzeszne uczucia, jednego z nich wysyłają do innego ośrodka. Drugiemu zalecają spowiedź albo post. Czasem też polecają, akurat dostępne w brajlu, żywoty świętych. Waldek, niedowidzący gej, przyłapany na pocałunku z kolegą, po lekturze historii jednego z błogosławionych pustelników zaczął się biczować, spał na krzyżu, kiedy pojawiały się myśli o masturbacji, ostrym drapakiem do garnków pocierał nadgarstki. W internacie został uznany za małego świętego, w domu, gdzie przerobił garaż na pustelnię i usiłował się umartwiać, rodzice patrzyli przez palce......"</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;">No cóż, ten opis sprawia, że wymyślony jako żart <a href="http://elitedaily.com/humor/the-anti-masturbation-cross-is-a-foolproof-way-to-keep-your-child-free-of-sin-photo/649202/">Anti-Masturbation Cross</a> podpada już pod <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Poego">Prawo Poego</a>. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>"Matce 16-latki z zespołem Downa słowa seks czy współżycie nie przechodzą przez usta. Dlatego napisała list do księdza. Pytała, co powinna zrobić w związku z tym problemem, jakim jest niezdrowe zainteresowanie córki chłopcami.</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>...duchowny..... odpisał: „Sterylizacja zamieni dziewczynkę w przedmiot do używania. Antykoncepcja zatrze piękny wizerunek miłości czystej, prawdziwej i zachęci do seksu przy każdej okazji. Jedynym wyjściem jest zachęcanie do celibatu. On ją uwzniośli i zamieni się w powołanie”.</i></span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Największa zgroza KK, oddzielenie seksu od prokreacji, jest to tak straszne, że już lepsze od tego, zdaniem KK, były obozy koncentracyjne. <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Uta_Ranke-Heinemann">Uta Ranke-Heinemann</a> w publikacji "<a href="http://niniwa22.cba.pl/brunatna_przygoda_moralnosci_katolickiej.htm">Brunatna przygoda moralności katolickiej"</a> opisała to tak. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Na drodze walki z przyjemnością bezżenny kler uznał wyższość obozów koncentracyjnych nad sterylizacją. Kardynał Faulhaber wspomina rozmowę, jaką miał z Hitlerem w 1936 roku, podczas której Führer dowodził konieczności sterylizacji tak zwanych dziedzicznie chorych w celu zapobiegania narodzinom nowego chorego pokolenia. Hitler mówił, że mimo iż: Operacja jest prosta i nie utrudni wykonywania zawodu lub wejścia w związek małżeński, Kościół wstrzymuje jej wprowadzenie. Na co replikował Faulhaber: Z punktu widzenia Kościoła, panie Kanclerzu, prawo moralne nie zabrania wyizolowania tych szkodników ze społeczeństwa ani odebrania im możliwości samoobrony. Lecz zamiast zniekształcenia fizycznego, powinny być przedsięwzięte inne środki ochronne, i oto jest taki środek: internowanie ludzi z chorobami dziedzicznymi17.</i></span></div>
<i><span style="font-size: large;"></span></i><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Obozy internowanych oznaczały obozy koncentracyjne, które widocznie nie były zabronione przez prawo moralne, co nie dotyczyło sterylizacji, ponieważ gwarantowała ona przyjemność bez możliwości prokreacji.</i></span></div>
<br /><br /><span style="font-size: large;">Warto zauważyć, że nastolatka z zespołem Downa ma się uwznioślić przez celibat wtedy, gdy chodzi o antykoncepcję, ale gdy chodzi o pierwszą komunię to dziewczynka z zespołem Downa jest dla księdza tylko "<a href="http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/gabin-ksiadz-nie-da-pierwszej-komunii-mojej-corce-i-nazwa-ja-tresowanym-zwierzeciem_187182.html">tresowanym zwierzęciem</a>". Nie ona <a href="http://natemat.pl/61557,odwmoil-komunii-uposledzonemu-dlaczego-kosciol-kaze-rodzic-chore-dzieci-a-potem-ogranicza-dostep-do-sakramentow">jedna</a>. </span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-13167849247271564342014-11-14T00:18:00.002+01:002014-11-14T00:18:55.659+01:00Piesi, macie przesrane. Potwierdzone info. <div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dawno temu, kiedy samochodów było mniej, a pieszych więcej uchwalono jakieś przepisy, że niby pieszy ma pierwszeństwo przed nadjeżdżającym pojazdem wtedy, gdy znajdzie się na przejściu. Musicie tylko być bardzo ostrożni, bo inaczej będzie jak w anegdocie z USA. Radzą tam, że gdy zaczynasz do kogoś strzelać, opróżnij cały magazynek, w sądzie będzie tylko jedna wersja. Twoja.</span><br />
<span style="font-size: large;">Więc, gdy jako pieszy nie dasz się zabić, szanse, że to kierowca zawinił, <a href="http://strefapiesza.blox.pl/2013/06/Winic-ofiare.html">rosną o jakieś 18 punktów</a> procentowych. W przeciwnym razie, jest tylko jedna wersja. Jego.</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na przejście musisz ostrożnie wejść, nigdy wtargnąć. Wtargnięcie na przejście może przydarzyć się każdemu. Nic, że<a href="http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,16543012,Dyplomata_rozjechal_staruszke__ale_nie_popelnil_przestepstwa.html"> masz 85 lat i wracasz z psem ze spaceru</a>, to za szybko dla młodego kierowcy. Chyże staruszki to jakaś zmora kierowców, są jak hiszpańska inkwizycja, mogą pojawić się wszędzie. Nawet starsze schorowane osobniki, są wciąż groźne dla kierowców. Odnotowano przypadek, gdy <a href="https://radom24.pl/artykul/czytaj/11260">niepełnosprawna 88-latka wtargnęła na pasy</a>. O kulach!</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nawet Sejm raczył zauważyć, że rośnie liczba poszkodowanych w wypadkach na pasach, pochylił się <a href="http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/pieszy-jeszcze-poczeka-przed-przejsciem-poslowie-kloca-sie-o-projekt,420174.html">nad tym</a> z troską i tak zgięty trwa i duma. Niestety, zabrakło za to zadumy przy uchwalaniu przepisu o obowiązkowych odblaskach. Nic to, że według raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pt. "<a href="http://krbrd.gov.pl/download/pdf/Raport%20-%20Bezpieczenstwo%20niechronionych%20-%202001-2010.pdf">Zagrożenia niechronionych uczestników ruchu</a>”. Statystyka<a href="http://terenzabudowany.blog.pl/2014/09/07/dlaczego-mam-watpliwosci-czy-obowiazkowe-odblaski-dla-pieszych-poprawia-bezpieczenstwo-na-drogach/"> wygląda tak</a>:</span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<i><span style="font-size: large;">-rzeczywiście większość pieszych ginących na polskich drogach ginie nocą, ale na obszarze zabudowanym, czyli zmiana przepisów nic tu nie daje</span></i><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i> <i>-główną grupą wiekową, która cierpi w tego typu wypadkach są osoby starsze</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i> <i>- 89% potrąceń pieszych, które kończyły się dla pieszego ciężkimi urazami miała miejsce również w obszarze zabudowanym</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i> <i>- 70% z tych potrąceń zdarzyło się w ciągu dnia</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i> <i>- w obszarze zabudowanym aż 42% potrąconych ucierpiało poruszając się przejściem dla pieszych, chodnikiem lub stojąc na przystanku </i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br />
</i> Ten przepis wpłynie na jedno, teraz wszystkiemu będą winni piesi, bo nie mieli odblasków. <i><a href="http://terenzabudowany.blog.pl/2014/09/07/dlaczego-mam-watpliwosci-czy-obowiazkowe-odblaski-dla-pieszych-poprawia-bezpieczenstwo-na-drogach/">Ostatni raport KRBRD wykazuje, że piesi stanowili w 2013 roku mniej niż 10% sprawców wypadków w Polsce. </a> </i>Teraz to się zmieni. Doigrają się.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Właściwie już się zaczęło.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">W miniony piątek doszło do tragicznego w skutkach wypadku. 35-letnia mieszkanka Bukowic w gminie Krośnice została śmiertelnie potrącona przez osobowe audi. 49-letni kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Podczas zatrzymania kilka godzin później w jego organizmie badanie wykazało 2,6 promila alkoholu. Choć do wypadku doszło na oświetlonej drodze na obszarze zabudowanym, <a href="http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3643204,piesi-gina-na-drogach-dolnego-slaska-policja-apeluje-noscie-odblaski,id,t.html?cookie=1">policjanci zwracają uwagę, by nawet w takich warunkach mieć przy sobie element odblaskowy.</a></span></i></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Aha, czyli statystyki nie kłamią,</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<ul>
<li><span style="font-size: large;">droga oświetlona - tak</span></li>
<li><span style="font-size: large;">teren zabudowany - tak</span></li>
<li><span style="font-size: large;">kierowca nawalony - tak <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Zawarto%C5%9B%C4%87_alkoholu_we_krwi#Zawarto.C5.9B.C4.87_alkoholu_we_krwi_a_zachowanie">2,6 promila </a></span></li>
<li><span style="font-size: large;">pieszy bez odblasku - tak,tak, tak</span></li>
</ul>
<div>
<span style="font-size: large;">Jakież to nadkom. Sławomir Waleński, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Miliczu wyciągnął wnioski z tego wypadku? </span></div>
<div>
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Być może, gdyby kobieta potrącona przez kierowcę audi w Bukowicach miała na sobie elementy odblaskowe, nadal by żyła i bezpiecznie dotarła do celu</span></b><br />
<b><br /></b>
<span style="font-size: large;">Xhejn znć! Zarotowałem, bo nie oznaczyłem bloga, jako tylko dla dorosłych. </span></div>
</div>
RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-26178111121019467062014-08-23T00:57:00.000+02:002014-08-23T00:57:19.106+02:00Upgrade sumienia ver 2.03b<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Całe to zamieszanie z deklaracją Półtawskiej sprawiło, że inni też zapragnęli klauzuli sumienia. Na razie farmaceuci (ci <a href="http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,12290640,_Ze_wzgledow_etycznych_nie_sprzedajemy_antykoncepcji_.html">zachowują się jakby już obowiązywała</a>) i nauczyciele. Jak będzie dalej, nie wiadomo, na szczęście hipermarkety mają kasy samoobsługowe, więc może uda się kupić alkohol, mięso lub prezerwatywy <a href="http://wyborcza.pl/1,75477,15179789,Marks___Spencer_przeprasza__ze_muzulmanka_nie_sprzedala.html">zamiast biegać do innej kasy</a>. Ciekawe, że księża nie mogą udzielić ślubu parze gejów lub lesbijek powołując się na klauzulę sumienia. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">W dyskusjach pojawiało się też pytanie "Czy lekarz Świadek Jehowy ma prawo odmówić transfuzji?". Należy wtedy odpowiedzieć pytaniem "A w którym roku?" </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"> <i>Pierwszy prezes Towarzystwa Strażnica, Charles Taze Russell, nie sprzeciwiał się transfuzji krwi, zaś kolejny - Joseph Franklin Rutherford chwalił ją nawet na łamach angielskiej „Pociechy" („Consolation" 25 XII 1940 s.19). W 1936 r. w wydawanym przez polskich Świadków Jehowy czasopiśmie „Nowy Dzień" (Nr 3, str.48, w artykule: "Krew zmarłego ratuje życie umierającym") głoszono, że transfuzja to wynalazek mogący oddać ludzkości wielkie usługi. Krew jednego zmarłego może ratować życie kilkunastu umierającym i ten jedynie wzgląd powinien już przekonać wszystkich do tego rodzaju operacji, która w istocie swojej nie ma nic zdrożnego (cytaty <a href="http://www.prawoimedycyna.pl/index.php?str=artykul&id=184&PHPSESSID=28110c71704ca4550a">stąd</a>)</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A potem, jak to w religiach bywa jakiś pan (niekoniecznie w śmiesznej czapie lub sukience, ten nosił garnitury) ma zły sen, objawienie, atak podagry (*niepotrzebne skreślić) i bęc. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>Dopiero w 1945 roku Nathan Homer Knorr ustanowił zakaz poddawania się transfuzji krwi przez świadków Jehowy, a w 1961 r. karę wykluczenia ze zboru za zgodę na ten zabieg ("Świadkowie Jehowy Głosiciele Królestwa Bożego" s.183)</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;">Mamy więc zakaz, mamy ofiary (każdy kult potrzebuje męczenników) i mamy też kwestionujących ten zakaz plus postęp medycyny. No i mamy pewną ewolucję w doktrynie. </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i>„Chociaż lekarze namawiają do stosowania niektórych frakcji krwi, zwłaszcza albumin, to one także podlegają biblijnemu zakazowi” (ang. Przebudźcie się! 08.09 1956 s. 20).</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Czy przez takie używanie krwi w medycynie wykracza się przeciw prawu Bożemu? Czy podtrzymywanie życia przez przetaczanie krwi, osocza (plazmy) lub czerwonych krwinek czy też innych składników krwi jest czymś niewłaściwym? Tak!” (Strażnica Nr 6, 1962 s. 4).</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i></i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>[w angielskim odpowiedniku tej publikacji zamiast słów „innych składników krwi” jest zwrot various blood fractions, tzn. „różnych frakcji krwi” (ang. Strażnica 15.09 1961 s. 558)];</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>Cóż jednak wypada powiedzieć o przyjmowaniu zastrzyków surowicy, stosowanych na przykład przeciwko błonicy, tężcowi, wirusowemu zapaleniu wątroby, wściekliźnie, hemofilii (krwawiączce) i niezgodności czynnika Rh? Wydaje się, że leży to jakby w »strefie pogranicznej«. Niektórzy chrześcijanie uważają, że przyjęcie niewielkiej ilości środka krwiopochodnego dla takich celów nie jest przejawem zlekceważenia prawa Bożego; sumienie im na to zezwala. (...). Inni jednak ze względu na sumienie czują się zobowiązani do odtrącenia zastrzyków surowicy, ponieważ zawierają krew, chociaż tylko w maleńkiej ilości. Dlatego daliśmy wyraz stanowisku, że tę kwestię każdy musi rozstrzygnąć osobiście. Zachęcamy wszystkich, by starali się mieć czyste sumienie i żywo reagowali na pouczenia zawarte w Słowie Bożym” (Strażnica Rok C [1979] Nr 5 s. 22-23; por. Jak krew może ocalić twoje życie? 1990 s. 27).</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i></i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i>Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na przetoczenie krwi pełnej oraz jej podstawowych składników. (...) Natomiast jeśli chodzi o poszczególne frakcje tych składników, każdy chrześcijanin musi sam z modlitwą wnikliwie to rozważyć i podjąć świadomą decyzję” (Strażnica Nr 12, 2000 s. 31). (cytaty <a href="http://watchtower-forum.pl/topic/2827-krew-wts-frakcje/">stąd</a>)</i></span><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">No dobra, powiecie, odwidziało im się, bywa. Otóż Kościół Katolicki (dalej KK) też zmienia stanowisko. Obsesje KK w sprawie aborcji są całkiem (jak na tak starą instytucje) <a href="http://www.humanizm.net.pl/kib.htm">świeże</a>. A stanowisko wobec in vitro i antykoncepcji to "nówka sztuka" i dość karkołomne wygibasy intelektualne. Dzięki temu kobieta katolicka może zapobiegać ciąży przy pomocy fizyki (no termometru) i matematyki, ale już osiągnięcia chemii (prezerwatywy) lub farmakologii (pigułki) są zakazane. Choć jak dobrze postraszyć zabraniem kasy, to nawet pigułka "po" będzie <a href="http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/niemieccy-biskupi-zezwalaja-na-pigulke-po,307640.html">dopuszczona</a> przez biskupów (niemieckich, nasi mają kasy tyle ile zechcą wziąć od państwa). Czy ktoś pomyślał, jak zadziała klauzula sumienia po kolejnym objawieniu bosa albo nowym bosem tego korpo zostanie wróg szczepień, który będzie twierdził, że HIV to broń CIA przeciw Afrykanom? Niemożliwe? </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">No cóż mamy Polsce<a href="http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/john-godson-widziaem-wskrzeszenie-na-wasne-oczy_335901.html"> posła,</a> który widział wskrzeszenia na własne oczy (ale na youtube) a sam wskrzeszający robi regularne rundki po stadionach i prowadzi<a href="http://www.slowostalosiecialem.pl/index.php/12-aktualnosci/80-msze-sw-z-o-j-bashobora"> rekolekcje</a>. Dajcie im klauzulę sumienia, a zobaczycie w jak dziwnym kraju przyjdzie wam żyć. </span></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgCOIcXmp1iInQsaVcIteEMvETixSA9I7IxnARSqcPB_1pHNocIU-LJeo5fO7zx2815ZPnjjlwQXxZSmFJNc0w-uU8hBqOrDGUGF-raUpYDV6ixxW0c7LZY1e6cLdMKApRdu69D_ORMfU/s1600/telebim.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgCOIcXmp1iInQsaVcIteEMvETixSA9I7IxnARSqcPB_1pHNocIU-LJeo5fO7zx2815ZPnjjlwQXxZSmFJNc0w-uU8hBqOrDGUGF-raUpYDV6ixxW0c7LZY1e6cLdMKApRdu69D_ORMfU/s1600/telebim.png" height="178" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-630355834002371986.post-58324976338670720352014-05-28T12:21:00.001+02:002014-05-28T12:21:12.431+02:00Odpieprzcie się od Korwina<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po ostatnich wyborach tylko niektórzy, jak <a href="http://wo.blox.pl/2014/05/Not-bad.html">WO</a> zachowali spokój. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<i>Z wyborów jestem ogólnie zadowolony. Nie przeraża mnie to, że Korwin będzie teraz mieć sos od muli na wąsach.</i><br />
<i><br /></i>
I słusznie. Bo o co ten zgiełk? Żyjemy w kraju, gdzie:<br />
<br />
<ul>
<li>ministrem sprawiedliwości był pan, który słyszał krzyki mrożonych blastocyst, ale już krzyki kobiet, ofiar przemocy domowej, jakoś nie raniły jego uszu.</li>
<li>gdzie wiceministrem sprawiedliwości jest zakonnik (świecki), który tak stara się przy pracy, żeby ofiary przemocy domowej i kobiety w niechcianej ciąży miały jeszcze bardziej przesrane, niż dotąd.</li>
<li>gdzie lekarze podpisują deklarację, że mają gdzieś prawo i nauki medyczne, ważniejsza jest biskupia wykładnia mitologii sprzed dwóch tysiącleci.</li>
<li>gdzie 368 posłów odrzuciło projekt ustawy dotyczącej wprowadzenia „wiedzy o seksualności” jako przedmiotu obowiązkowego, ale za to 380 posłów poparło uchwałę, że JP2 był „.. wielkim moralnym autorytetem, Ojcem i Nauczycielem”, a także „człowiekiem pokoju i nadziei” oraz „najważniejszym z Ojców niepodległości Polski”. </li>
</ul>
<br />
<br />
No to co z tego, że mamy europosła, który jest monarchistą i publicznie głosi, że<br />
<br />
<i>Prześladowanie homoseksualistów jest zdrowym odruchem samoobrony społeczeństwa.</i><br />
<i><br /></i>
<i>Homoseksualizm jako skłonność jest chorobą, jako praktyka zboczeniem.</i><br />
<i><br /></i>
<i>Dzieci, które nie dostają w skórę, są mniej współczujące i bardziej histeryczne.</i><br />
<i><br /></i>
No dobra, z tym ostatnim cytatem to przegiąłem. Teraz nikt się nie nabierze, że to JKM, bo są to wszystko wypowiedzi europosła <a href="http://pl.wikiquote.org/wiki/Marek_Jurek">Marka Jurka</a>.<br />
<br />RobertPhttp://www.blogger.com/profile/06071798713890597786noreply@blogger.com2