Jestem tak stary, że trygonometrię miałem w podstawówce, obecnie jest w liceum. Jestem też z pokolenia, które w podstawówce strzelało z karbidu, mieszało saletrę z cukrem itp. Obecnie jest to chyba poziom trzeciego roku chemii na politechnice. Może to jedyna zaleta systemu edukacji, gdzie w szkołach jest więcej godzin religii niż chemii. W takiej Japonii na przykład , to fanatycy wyprodukowali Sarin porządny gaz bojowy z IIWŚ, nam to chyba nie grozi. W pewnym popularnym serialu , nauczyciel chemii potrafi wyprodukować coś, może nie pożytecznego, ale dochodowego. W Polsce w roku 2016 ten konkretny student chemii jest zaledwie na poziomie prostego chłopaka z przedwojennego Czerniakowa. Na robotniczych przedmieściach Warszawy istniała tradycja strzelania z „kalichlorku”. Właściwe strzelanie zaczynało się w Wielką Sobotę wieczorem i trwało do niedzieli rana. Strzelanie groziło śmiercią lub kalectwem, dlatego było policyjnie wzbronio...
Położę tu wrażenia z lektury, ciągi skojarzeń i inne przejawy aktywności neuronów. Niech leży, na potem.