Długi majowy weekend spędzaliśmy na szlakach Reinmara z Bielawy (wiem, on tam nie spał na pewno, ale my tak i przyjmują psy). Pogoda nie dopisała, więc zwiedzaliśmy zamki, katedry jak i Kościoły Pokoju . Zdjęć nie będzie, bo chyba wszyscy wiedzą jak wygląda deszcz i mgła. Nastał w końcu bezdeszczowy dzień i ruszyliśmy w góry, niepatriotycznie zignorowaliśmy Błędne Skały jak i Szczeliniec Wielki. Pojechaliśmy w czeskie góry, a dlaczego to wyjaśniałem już w w jednej z notek . W odróżnieniu od naszych (polskich znaczy) rezerwatów mogliśmy zwiedzać Adršpašskoteplické skály i Teplice nad Metují razem z psem. Kupujemy bilet rodzinny + psi, bo pies to jeszcze nie rodzina, może z czasem to poprawią ;-) Bilet dla psa nie jest drogi, zależnie od parku kosztuje 10 lub 15Kč czyli jakieś 2-3zł. Na odwrocie biletu jest przypomnienie zasad obowiązujących w rezerwacie (nie schodź ze szlaku, nie pal ognia, nie niszcz roślinności, ...
Położę tu wrażenia z lektury, ciągi skojarzeń i inne przejawy aktywności neuronów. Niech leży, na potem.