Dawno temu, kiedy samochodów było mniej, a pieszych więcej uchwalono jakieś przepisy, że niby pieszy ma pierwszeństwo przed nadjeżdżającym pojazdem wtedy, gdy znajdzie się na przejściu. Musicie tylko być bardzo ostrożni, bo inaczej będzie jak w anegdocie z USA. Radzą tam, że gdy zaczynasz do kogoś strzelać, opróżnij cały magazynek, w sądzie będzie tylko jedna wersja. Twoja.
Więc, gdy jako pieszy nie dasz się zabić, szanse, że to kierowca zawinił, rosną o jakieś 18 punktów procentowych. W przeciwnym razie, jest tylko jedna wersja. Jego.
Więc, gdy jako pieszy nie dasz się zabić, szanse, że to kierowca zawinił, rosną o jakieś 18 punktów procentowych. W przeciwnym razie, jest tylko jedna wersja. Jego.
Na przejście musisz ostrożnie wejść, nigdy wtargnąć. Wtargnięcie na przejście może przydarzyć się każdemu. Nic, że masz 85 lat i wracasz z psem ze spaceru, to za szybko dla młodego kierowcy. Chyże staruszki to jakaś zmora kierowców, są jak hiszpańska inkwizycja, mogą pojawić się wszędzie. Nawet starsze schorowane osobniki, są wciąż groźne dla kierowców. Odnotowano przypadek, gdy niepełnosprawna 88-latka wtargnęła na pasy. O kulach!
Nawet Sejm raczył zauważyć, że rośnie liczba poszkodowanych w wypadkach na pasach, pochylił się nad tym z troską i tak zgięty trwa i duma. Niestety, zabrakło za to zadumy przy uchwalaniu przepisu o obowiązkowych odblaskach. Nic to, że według raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pt. "Zagrożenia niechronionych uczestników ruchu”. Statystyka wygląda tak:
-rzeczywiście większość pieszych ginących na polskich drogach ginie nocą, ale na obszarze zabudowanym, czyli zmiana przepisów nic tu nie daje
-główną grupą wiekową, która cierpi w tego typu wypadkach są osoby starsze
- 89% potrąceń pieszych, które kończyły się dla pieszego ciężkimi urazami miała miejsce również w obszarze zabudowanym
- 70% z tych potrąceń zdarzyło się w ciągu dnia
- w obszarze zabudowanym aż 42% potrąconych ucierpiało poruszając się przejściem dla pieszych, chodnikiem lub stojąc na przystanku
Ten przepis wpłynie na jedno, teraz wszystkiemu będą winni piesi, bo nie mieli odblasków. Ostatni raport KRBRD wykazuje, że piesi stanowili w 2013 roku mniej niż 10% sprawców wypadków w Polsce. Teraz to się zmieni. Doigrają się.
Właściwie już się zaczęło.
W miniony piątek doszło do tragicznego w skutkach wypadku. 35-letnia mieszkanka Bukowic w gminie Krośnice została śmiertelnie potrącona przez osobowe audi. 49-letni kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Podczas zatrzymania kilka godzin później w jego organizmie badanie wykazało 2,6 promila alkoholu. Choć do wypadku doszło na oświetlonej drodze na obszarze zabudowanym, policjanci zwracają uwagę, by nawet w takich warunkach mieć przy sobie element odblaskowy.
Aha, czyli statystyki nie kłamią,
- droga oświetlona - tak
- teren zabudowany - tak
- kierowca nawalony - tak 2,6 promila
- pieszy bez odblasku - tak,tak, tak
Jakież to nadkom. Sławomir Waleński, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Miliczu wyciągnął wnioski z tego wypadku?
Być może, gdyby kobieta potrącona przez kierowcę audi w Bukowicach miała na sobie elementy odblaskowe, nadal by żyła i bezpiecznie dotarła do celu
Xhejn znć! Zarotowałem, bo nie oznaczyłem bloga, jako tylko dla dorosłych.
Xhejn znć! Zarotowałem, bo nie oznaczyłem bloga, jako tylko dla dorosłych.
Sejm - lumbago.
OdpowiedzUsuń"Być może, gdyby kobieta potrącona przez kierowcę audi w Bukowicach miała na sobie elementy odblaskowe, nadal by żyła i bezpiecznie dotarła do celu"
Czy to nie prawda? Kwestia, czy rzecznik na inne czynniki zwrócił uwagę. Czy mówi coś o totalnej eliminacji ruchu samochodowego?
Nieprawda. Policjanci mają kamizelki odblaskowe i też giną, był taki słynny w Warszawie wypadek
Usuńhttp://www.grupy.otopr.pl/jak-wygladal-wypadek-na-spojni,usn,4879986.html
Jakaś refleksja nad faktem, że większość ofiar wśród pieszych to osoby starsze? Młodzi sprawniej uciekają przed rozpędzonym autem? A może jednak taki senior, który nigdy nie prowadził samochodu nie wyobraża sobie, że pojazd nie może zatrzymać się w miejscu, że jadąc z prędkością 50 km/h potrzebuje na zahamowanie ok. 30 m (zakładając doskonały stan techniczny samochodu i suchą nawierzchnie)?
OdpowiedzUsuńGajowy się uda do kraju Ameryka - i zobaczy jak to działa. Wiek osoby i jej doświadczenie w ruchu drogowym nie mają znaczenia. Znaczenie ma pierwszeństwo pieszego na przejściu. I sam ZAMIAR przejścia.
Usuńvictim blaming - i zawsze wygrywasz!
UsuńCzemu konsekwencje tego, ze samochod "nie może zatrzymać się w miejscu" kierowca ma przerzucac na pieszego. To on powinien dostosowac predkosci do warunkow i swoich mozliwosci (wcale nie ma przymusu jezdzic maksymalna dopuszczalna predkoscia). W koncu kierowca, zeby zdobyc uprawnienia musi posiasc okreslona wiedze praktyczna i teoretyczna. Poki co nie ma zadnyc takich wymagan dla pieszych. Jedyne wymaganie dla pieszego, zeby samodzielnie poruszac sie po drogach publicznych to skonczone 7 lat. O siedmolatka tez bedziesz oczekiwal, ze bedzie mial jakies doswiadczenie w prowadzeniu samochodu, ktore sprawia, ze zdobedzie sie na wieksza "emaptie" stosunku kierowcow samochodow, ktorym zagarazaja piesi?
Usuń