Po ostatnich wyborach tylko niektórzy, jak WO zachowali spokój.
I słusznie. Bo o co ten zgiełk? Żyjemy w kraju, gdzie:
- ministrem sprawiedliwości był pan, który słyszał krzyki mrożonych blastocyst, ale już krzyki kobiet, ofiar przemocy domowej, jakoś nie raniły jego uszu.
- gdzie wiceministrem sprawiedliwości jest zakonnik (świecki), który tak stara się przy pracy, żeby ofiary przemocy domowej i kobiety w niechcianej ciąży miały jeszcze bardziej przesrane, niż dotąd.
- gdzie lekarze podpisują deklarację, że mają gdzieś prawo i nauki medyczne, ważniejsza jest biskupia wykładnia mitologii sprzed dwóch tysiącleci.
- gdzie 368 posłów odrzuciło projekt ustawy dotyczącej wprowadzenia „wiedzy o seksualności” jako przedmiotu obowiązkowego, ale za to 380 posłów poparło uchwałę, że JP2 był „.. wielkim moralnym autorytetem, Ojcem i Nauczycielem”, a także „człowiekiem pokoju i nadziei” oraz „najważniejszym z Ojców niepodległości Polski”.
No to co z tego, że mamy europosła, który jest monarchistą i publicznie głosi, że
Prześladowanie homoseksualistów jest zdrowym odruchem samoobrony społeczeństwa.
Homoseksualizm jako skłonność jest chorobą, jako praktyka zboczeniem.
Dzieci, które nie dostają w skórę, są mniej współczujące i bardziej histeryczne.
No dobra, z tym ostatnim cytatem to przegiąłem. Teraz nikt się nie nabierze, że to JKM, bo są to wszystko wypowiedzi europosła Marka Jurka.
Na pewno nie z Korwina, bo on napisalby o homosiach albo wesolkach, oraz ze dzieci i kobiety ktorych sie nie bije sa berdziej histeryczne
OdpowiedzUsuńKażdy cieszy się tym, czym może. Dla WO wystarcza, że gdy dwóch panów, JKM i Adamek, opowiadają androny, tylko jeden z nich reprezentuje nas w Unii.
OdpowiedzUsuń